09 Sty 2012, Pon 11:28, PID: 288075
SVR napisał(a):Poczułem się co najwyżej lekko zdziwiony tym, jak płytko może ktoś postrzegać kwestię religii. Jeśli użyłem sarkazmu to nie dlatego, by kogoś obrazić, ale by łatwiej wyrazić swoje zdanie na ten temat.Popieram.
Pomijając już nawet nieśmiertelne wrzutki o inkwizycji/krucjatach (które to skrajnie anty-kościelni bezmyślnie odzierają choćby ze skali i kontekstu),ale deklarowanie ateizmu ma się nijak do tego kto co ma pod czaszką, do tego jak ten swój ateizm argumentuje. Nawet niepiśmienni, skośnoocy czerwonoarmiści, ściągnięci ze stepów środkowej Azji potrafili pluć na krzyż i mówić że religia to zabobon. Byle politruk potrafi przekonać byle głupka do ateizmu czy czegokolwiek innego.
Jeśli ktoś powołuje się na ewolucję (co ciekawe większość ludzi nie potrafi nawet własnymi słowami opisać czym jest choćby mechanizm doboru naturalnego ... i postrzega ewolucje tak samo prymitywnie jak kościelny dogmat xD ) powinien się zastanowić skąd w ogóle wzięły się religie i jakie pełniły (i pełnią) funkcje społeczne. Sprowadzanie wszystkiego do negatywów i ciemnej strony mocy jest raczej dowodem ignorancji. I mówię to jako jasno zdeklarowany ateista
Z tym się już nie zgodzę :
Cytat:O ile ateizm jest dla mnie czymś zupełnie irracjonalnym, totalnym nonsensem, absurdem - bo w jaki sposób ktokolwiek może definitywnie zaprzeczyć istnieniu Stwórcy w jakiejkolwiek postaciKijaszek ma dwa końce, można podejść do tego od d*py strony i powiedzieć że teizm jest irracjonalny, bo bezpodstawnie zakłada istnienie czegoś tam (co można utożsamić ze sceptycyzmem/racjonalizmem) . Chyba nie w tym rzecz.
Co do spowiedzi to zawsze bardzo nie podobał mi się ten wymysł Na szczęście "szariatu" u nas nie ma i do kościoła chodzić nie muszę
P.S. A ja chyba jestem wdzięczny losowi, że trafiłem na rejon gdzie na gruncie indoeuropejskiego "pogaństwa" zalęgły się post-semickie mity Pomijając wszelkie dziwactwa i bezsensowne około-religijne narzuty, najbardziej ogólny obraz moralności, podejścia do człowieka jaki funkcjonuje w naszym kręgu kulturowym jest chyba mimo wszystko bliższy ideałom. W przeciwieństwie choćby do hinduizmu, który wspaniale konserwuje totalnie barbarzyńskie, niesprawiedliwe i "nieludzkie" wymysły jak choćby system kastowy. Ktoś gdzieś kiedyś pisał ze to właśnie zachodnia (czy szerzej indoeuropejska) kultura jest dla innych "pastuchów" wzorem do naśladowania a nie na odwrót.