11 Gru 2011, Nie 19:52, PID: 282976
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Gru 2011, Nie 19:54 przez stap!inesekend.)
Coś w tym jest. Oczywiście, poza sytuacjami, gdy dorwę się do kompa na 10 godzin
Faktem jest (w moim przypadku), że nie myśli się wtedy tyle o bzdetach, ma się poważniejsze sprawy na głowie. Inna sprawa, że wtedy tym bardziej patrzysz na wpół z wytrzeszczonymi gałami, a na wpół z politowaniem na ludzi, którzy połowę wolnego czasu spędzają na imprezach: "no jak oni mogą?!"...
Faktem jest (w moim przypadku), że nie myśli się wtedy tyle o bzdetach, ma się poważniejsze sprawy na głowie. Inna sprawa, że wtedy tym bardziej patrzysz na wpół z wytrzeszczonymi gałami, a na wpół z politowaniem na ludzi, którzy połowę wolnego czasu spędzają na imprezach: "no jak oni mogą?!"...