17 Paź 2011, Pon 20:18, PID: 276093
Cytat:Godzą sie bo nie mają wyjścia, bo maja rodziny i dzieci na utrzymaniu. Wiec nie mają wyjscia.Mają wyjście. Drastyczne, ale mają. Uważam, że to też sztuka się zbuntować bez względu na konsekwencje. To działa jak błędne koło - pracownicy nei zaprotestują, to w podejściu (części) pracowników nic się nie zmieni.
Poza tym, napiszę złośliwie, bardzo złośliwie, ale nikt im nie kazał rodzić dzieci wiedząc, że są w kiepskiej sytuacji materialnej. Moim zdaniem to jest skrajny brak odpowiedzialności Oczywiście innym przypadkiem są ludzie, którzy nagle spadli w drabinie finansowej bardzo nisko. Ale, z tego co widzę, więcej jest tych pierwszych przypadków.
chimera napisał(a):Stap jestem, pewnie podobnie jak Ty kiedy np. pomyślnie zdasz egzamin- przeciez to też robisz w konkretnym kierunkuSzczerze chimero, to niestety raczej tak nie działa. Z jednej strony niby najważniejsza jest wiedza, z drugiej strony stypendium... No i żeby czuć, że nie jest się idiotą...
@trash - robię wiele innych rzeczy i walczę ze swoim nieróbstwem. Po prostu jakaś praca za zmywakiem nie spełnia moich oczekiwań. I już nawet nie chodzi o finansowe. Ja nie mam mentalności typu "trudno, ruszyć dupę w troki". Przynajmniej od czasu gimnazjum jestem buntownikiem. Inna sprawa, że będąc przez około 10 lat kozłem ofiarnym w szkole nie jest to aż takie dziwne.
maciek333 napisał(a):Jest wielu ludzi w Polsce z wyższym wykształceniem, którzy nawet 2000 zł na ręke nie mają. I to nie tylko w firmach panstwowych , ale i prywatnych. Nie tylko na prowincji, ale i w Warszawie.I nawet nie wiesz, jak to mnie przeraża.
marciano napisał(a):Choć znowu kolejne posty stap!inesekend wyjaśniły jego tok rozumowania, ale ja jakoś trafiałem na samych porządnych pracodawców.No to się bardzo cieszę.
I nie chciałem wszcząć żadnej wojenki... Choć chyba jest we mnie coś takiego, że nierzadko powoduję takie emocje.