28 Wrz 2011, Śro 16:21, PID: 273253
studia, +400km od rodzinnej miejscowości- zazdroszczę, baaardzo zazdroszczę, i "kongratulejszyns", że się zdecydowałeś. odnośnie fobii- mam problem tylko z jedzeniem jak fobik, a tak to jestem tylko "trochę za trochę nieśmiała", ale zazwyczaj w takich sytuacjach mówię tylko, że się źle czuję i np. dlatego nic nie mówię, albo, że jestem zmęczona, na ogół jeżeli chodzi o takie samopoczucie, strach itd. to nie udaję na pewno, że jest dobrze. jest mi źle, to jest mi źle, wtedy się izoluję w jakiś sposób. nie robię niczego na siłę tzn. nie staram się przezwyciężać jakich moich fanaberii, obaw poprzez "walkę" z nimi.
hm chociaż jeżeli mnie do tego zmuszają okoliczności, to np. podczas rozmowy z kimś obcym staram się być uprzejma, ale się nie narzucać- głównie zadaję pytania, słucham, ludzie lubią o sobie mówić, więc jest to jakiś sposób zawsze na pozyskanie od kogoś sympatii. zazwyczaj gdy jestem zdenerwowana to płaczę, ale staram się wtedy opanować- najnormalniej w świecie, głęboko, oddycham, staram się zacząć jakoś logicznie myśleć (np. gdzie ostatnio raz miałam w dłoni dowód osobisty, ewentualne miejsca, w których może być i kto mógł go znaleźć ) ogólnie staram się jednak być spokojna i opanowana, analizować, to taka metoda "policz do 10"
hm chociaż jeżeli mnie do tego zmuszają okoliczności, to np. podczas rozmowy z kimś obcym staram się być uprzejma, ale się nie narzucać- głównie zadaję pytania, słucham, ludzie lubią o sobie mówić, więc jest to jakiś sposób zawsze na pozyskanie od kogoś sympatii. zazwyczaj gdy jestem zdenerwowana to płaczę, ale staram się wtedy opanować- najnormalniej w świecie, głęboko, oddycham, staram się zacząć jakoś logicznie myśleć (np. gdzie ostatnio raz miałam w dłoni dowód osobisty, ewentualne miejsca, w których może być i kto mógł go znaleźć ) ogólnie staram się jednak być spokojna i opanowana, analizować, to taka metoda "policz do 10"