20 Lip 2011, Śro 9:15, PID: 262845
bedzielepiej napisał(a):Poza tym ona już wcześniej mi mówiła,że się jej nie podobam, że nie mam u niej żadnych szans, że brzydzi ją moja bliskość
chudy2001 napisał(a):oj... to co to za przyjaciolka jak mowi Ci takie rzeczy. cos tu nie halo.
Rozumiem, że lepiej byłoby gdyby robiła słodkie oczka, wodziła za nos, dawała jakieś złudzenia? To byłaby dobrą przyjaciółką?
Cytat:olej, zdenerwuj sie na nią, przejrzyj na oczy. nie ma w niej nic cudownego co moglbys kochac - ma wiecej wad ; )
Bo nie odwzajemnia uczucia i dlatego składa się w większości z wad? Znasz ją? I można kochać na zawołanie? Jakiś przycisk jest od tego?
bedzielepiej - rozumiem, że czujesz się odrzucony i że to bardzo boli ale powiedz, w którym momencie ona Cię źle traktowała i to na tyle, żeby odmówić jej już jakichkolwiek wartości? Przecież sam piszesz, że to dość bliska znajomość, to jakim cudem to się mogło stać jeśli jest taka zła? To, że Cię nie kocha i ma w Tobie tylko kolegę jest tym złym traktowaniem?
Po drugie przyjaciele nie mówią sobie tylko samych słodkości, bywa gorzko, za to na tym polega m.in. przyjaźń (i dobre, uczciwe koleżeństwo też) żeby było szczerze. Podsumowała Twoją bliskość w dość dotkliwy sposób, i faktycznie powinna zdobyć się na większą delikatność w słowach, ale tu chodzi o coś innego chyba? Zwyczajnie liczyłeś, że powie (poczuje) coś odwrotnego.
A do miłości nikogo nie da się zmusić, co nie znaczy, że ten ktoś jest w ogóle niezdolny do miłości.
Oczekiwania innych nie mają na to żadnego wpływu, chyba, że takie, iż rzeczywiście mogą jeszcze zniechęcić, wywołać niechciane poczucie bycia pod presją.
I tylko dlatego ta znajmość Wasza raczej przyszłości nie ma.
Natomiast mówienie o tym, że ktoś jest niewarty miłości (nie dlatego, że np. celowo rani, krzywdzi i ma z tego extra radochę) ale dlatego, że akurat w danym przypadku tej miłości nie odwzajemnia jest nieporozumieniem.