29 Maj 2011, Nie 18:46, PID: 256274
Moim zdaniem w tym momencie żyjesz nieco w świecie iluzji. Zejdź na ziemię chłopie, więcej pokory wobec życia, które jak widzisz różami usłane nie jest. Z taką postawą jaką teraz przedstawiasz, nie tylko nie wróżę Ci kariery, ale wiele zawodów w przyszłości, żalu, poczucia niespełnienia.
Mówisz, że chodzisz do psychiatry. I co to daje? Chcesz coś zmienić w swoim życiu? Zrozum chłopaku, że nie zmienisz świata. Nie ważne jak mocno będziesz tłukł głową, muru nie przebijesz. Dla tego nie szukaj nowego porządku dla świata, poszukaj nowego porządku dla SIEBIE.
Zakładasz, że studia 5-letnie skończysz w 2-3 lata? A wiesz, że jako prawnik będziesz musiał na pewno na uczelni przeprowadzić przynajmniej kilka wykładów na swojej uczelni, przed wieloma ludźmi? Wiesz, że na uczelni nikogo nie będzie obchodziła Twoja fobia? Tam prowadzący nie chodzą za studentami tak jak nauczyciele w liceum. Jak nie przyjdziesz - nikt nawet tego nie zauważy.
Moje rady są takie:
1. Nie planuj tego, co będziesz robić za 5 lat. Sytuacja zmieni się jeszcze 200 razy.
2. Pracuj nad soba
3. Ostrożnie z lekami. Jeżeli nie będziesz pracował nad sobą, leki nie tylko nie pomogą, ale skomplikują wiele rzeczy.
4. WIĘCEJ POKORY
Pamiętaj, że to co tutaj napisałem, nie jest przejawem niechęci do Ciebie. Wręcz przeciwnie, chciałbym, abyś kiedyś mógł poczuć się lepiej, stąd moje rady.
Pozdrawiam
Mówisz, że chodzisz do psychiatry. I co to daje? Chcesz coś zmienić w swoim życiu? Zrozum chłopaku, że nie zmienisz świata. Nie ważne jak mocno będziesz tłukł głową, muru nie przebijesz. Dla tego nie szukaj nowego porządku dla świata, poszukaj nowego porządku dla SIEBIE.
Zakładasz, że studia 5-letnie skończysz w 2-3 lata? A wiesz, że jako prawnik będziesz musiał na pewno na uczelni przeprowadzić przynajmniej kilka wykładów na swojej uczelni, przed wieloma ludźmi? Wiesz, że na uczelni nikogo nie będzie obchodziła Twoja fobia? Tam prowadzący nie chodzą za studentami tak jak nauczyciele w liceum. Jak nie przyjdziesz - nikt nawet tego nie zauważy.
Moje rady są takie:
1. Nie planuj tego, co będziesz robić za 5 lat. Sytuacja zmieni się jeszcze 200 razy.
2. Pracuj nad soba
3. Ostrożnie z lekami. Jeżeli nie będziesz pracował nad sobą, leki nie tylko nie pomogą, ale skomplikują wiele rzeczy.
4. WIĘCEJ POKORY
Pamiętaj, że to co tutaj napisałem, nie jest przejawem niechęci do Ciebie. Wręcz przeciwnie, chciałbym, abyś kiedyś mógł poczuć się lepiej, stąd moje rady.
Pozdrawiam