09 Maj 2011, Pon 18:44, PID: 253329
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Maj 2011, Pon 18:50 przez Sugar.)
Ja sądzę, że każdy rodzic lub większość ma takie "zboczenie".
Moim zdaniem większość obecnych tu fobików to ofiary ambicji rodziców, które to sobie ci ostatni uświadamiają, lub nie. W sytuacji jaką opisujesz najwyraźniej rodzic jedynie uważając, że tak trzeba, strofuje Cię, gdyż zapewne jego strofowano w ten sam sposób. Jest to rodzaj wychowania bez zastanowienia się, kiedy ktoś nie dostrzega własnych wad, a jedynie powtarza mądrzejsze lub mniej mądre formułki, których nauczył się od innych. Ton jakim się ktoś posługuje, czyli autorytarny, podkreśla chyba ukryty strach, że ktoś mógłby (w tym przypadku dziecko) nie posłuchać. Czują się więc w obowiązku nakrzyczeć, gdyż sami nie są pewni swoich racji, z prostej przyczyny - nie zastanawiają się nad tym czy to o czym mówią ma jakikolwiek sens. Dla nich najwyraźniej są to tylko puste słowa, bo gdyby coś to dla nich znaczyło, to mieliby porządek w szafie.
Moim zdaniem większość obecnych tu fobików to ofiary ambicji rodziców, które to sobie ci ostatni uświadamiają, lub nie. W sytuacji jaką opisujesz najwyraźniej rodzic jedynie uważając, że tak trzeba, strofuje Cię, gdyż zapewne jego strofowano w ten sam sposób. Jest to rodzaj wychowania bez zastanowienia się, kiedy ktoś nie dostrzega własnych wad, a jedynie powtarza mądrzejsze lub mniej mądre formułki, których nauczył się od innych. Ton jakim się ktoś posługuje, czyli autorytarny, podkreśla chyba ukryty strach, że ktoś mógłby (w tym przypadku dziecko) nie posłuchać. Czują się więc w obowiązku nakrzyczeć, gdyż sami nie są pewni swoich racji, z prostej przyczyny - nie zastanawiają się nad tym czy to o czym mówią ma jakikolwiek sens. Dla nich najwyraźniej są to tylko puste słowa, bo gdyby coś to dla nich znaczyło, to mieliby porządek w szafie.