24 Kwi 2011, Nie 11:52, PID: 250609
Nie nadaję się na imprezy ... a już najbardziej nie znoszę dominującej sieczki trance/"techno"(czy jak się tam to wabi) ... to jakaś koszmarna esencja kiczu, tandeta w czystej formie. Nurt który celuje w te najniższe, najprymitywniejsze i najbardziej "wieśniackie" zakamarki ludzkiej świadomości. Wiele ma cech wspólnych z najbardziej obśmianym i nieco zapomnianym już disco-polo, z resztą lwia cześć miłośników disco-polo wraz ze spadkiem jego popularności przeszła właśnie na tę sieczkę (w najpodlejszym wydaniu). Chociaż gatunek jak gatunek, trafiają się i nieźli wykonawcy i całkiem zdatna do słuchania muzyka ... akurat na to tym razem padło, współczesny neo-plebs odnalazł w tym najlepszego wyraziciela swojej "wieśniaczej" natury.