16 Kwi 2011, Sob 14:00, PID: 249133
ostro się rozpisałaś bardzo mądry i dosadny język:-) po pierwsze jestes bardzo podobna do mnie w tym pochłanianiu wyjaśnieniami sytuacji, chowaniem urazy , samopotępieniem itd. to jest paranoidalne zaburzenie osobowości a jeśli do tego masz obniżony nastrój przez około 2lata to tez dystymia ale głowa do góry bo ważne jest to ze to zaburzenie a nie twoja cecha charakteru! i tym się pocieszaj. można to wyleczyc bo jest masa leków właśnie na to tylko kwestia dobrania odpowiedniego. poczytaj sobie o tym i staraj się wyłapywać te objawy i je przeczekiwać bo pewnie przeciwstawianie będzie budziło jedynie spięcie. moja psychiatra która też ma specjalizacje terapeutki behawioralnej mówi żeby nie bac się tych myśli. to one mają się Ciebie bać i przeczekiwać sobie te ciężkie przypływy choroby. ja sobie wtedy powtarzam właśnie że to jest do wyleczenia, że to nie są moje cechy charakteru powiem Ci krótko, masz narazie wczesny stadium zaburzeń albo po prostu ciężki okres w życiu. ja na twoim miejscu juz leciałbym do psychiatry(psycholog moze ci pieprzyc ze dasz sobie rade i nie trzeba leków, tyle to możemy ci tez powiedzieć na forum) który dobierze Ci leki a to i tak trwa miesiącami więc nie czekaj. z rodzicami po prostu powiedz to co napisałaś na forum albo po prostu jak Ci nie będą wierzyć to jakoś zrób z nimi układ ze psychiatra zadecyduje czy jesteś chora czy sobie wmawiasz czy coś tam. ja aktualnie zmieniłem sobie dodatkowo portret numerologiczny który decyduje o podświadomości czyli tym jak Ci się powodzi. coś takiego kosztuje 500zł u pani Barbary cyfryprzeznaczenia.pl ale Ty mówiłaś ze krucho z kasą ale konsultacja czyli zbadanie czy masz zły portret jest darmo więc spróbuj, bedziesz wiedziała na czym stoisz jeszcze raz mówie: biegnij do psychiatry!:--) trzym się