25 Mar 2011, Pią 18:23, PID: 245451
nie piszesz o tym czy nagle po odwróceniu pukał się w głowę. Może to z innego powodu?
/ \ / \ / \
No to z moich przygód to co mi się przypomina to 2 głupie, ale może warte opisania.
Pierwszy jak i drugi wydarzył się w szkole. Pierwszy był związany z prezentacjami. Opowiadać tego nie będę tylko samo wydarzenie. Zbliżał się czas przygotowań, miałem pokroić jakieś ciasto na widoku klasy. Nie wiem czemu wpadłem w dziwny strach przed krojeniem. Nie pamiętam już dokładnie. Poszedłem do szkolnego kibla i zaczęły lecieć . Jakoś się ogarnąłem i poszedłem kroić. Jakoś pokroiłem, niektórzy mieli bekę z moich umiejętności władania narzędziem jednostronnie naostrzonym (na polski nożem). I to tyle.
Drugie wydarzenie dotyczy mojego braku kultury. Była to głupota jak teraz o tym myślę, ale za to wywalono mnie z lekcji. Nie wiem czemu byłem chamski. Po prostu, a jak się już stało nie mogłem wytrzymać z strachu o następne lekcje. Potem sobie przypomniałem, że następna lekcja jest z tym samym nauczycielem. Ostry strach, ale kolega mnie lekko pocieszył, że nie będzie mnie się czepiać. Poszedłem na tą lekcję głową w dół jak skazaniec. Przesiedziałem w strachu, że na mnie patrzy. Cudem nie sprawdzał listy. Jakoś przebolałem. Potem koledzy mówią mi żebym poszedł jego przeprosić. Nie zrobiłem tego, powiedziałem że jest już za późno. Dzień dobiegał ku końcowi. Jeszcze godzina wychowawcza. Masakra. Wychowawczyni zawołała mnie do biurka. Pytała mnie o moją wersję wydarzeń (powiedziałem prawdę) i dlaczego to zrobiłem. Tu był problem, powiedziałem że nie wiem czemu i jest mi przykro. Usiadłem. Potem wychowawczyni powiedziała o tym że kilka osób zostanie wyrzuconych za oceny i za zachowanie (to raczej tyczyło się mnie). Potem wychowawczyni spytała dlaczego są skargi na naszą klasę. Usłyszałem kilka ciekawych rzeczy ( i raczej to było o mnie) typu "teraz niektórzy pokazują jacy są naprawdę" itp itd. Byłem ostro w+, uspokoiłem się i olałem to wszystko. Następnego dnia postanowiłem przeprosić nauczyciela i zrobiłem to.
najlepsze jest w tym że w czasie strachu ze wszystkiego robię nie wiadomo co, jakby to była śmierć albo coś nie uleczalnego. Dopiero po jakimś czasie dochodzę do rzeczy że przesadzam po całej linii. To tyle może jeszcze mi się przypomni. To mój najdłuższy post : )
/ \ / \ / \
No to z moich przygód to co mi się przypomina to 2 głupie, ale może warte opisania.
Pierwszy jak i drugi wydarzył się w szkole. Pierwszy był związany z prezentacjami. Opowiadać tego nie będę tylko samo wydarzenie. Zbliżał się czas przygotowań, miałem pokroić jakieś ciasto na widoku klasy. Nie wiem czemu wpadłem w dziwny strach przed krojeniem. Nie pamiętam już dokładnie. Poszedłem do szkolnego kibla i zaczęły lecieć . Jakoś się ogarnąłem i poszedłem kroić. Jakoś pokroiłem, niektórzy mieli bekę z moich umiejętności władania narzędziem jednostronnie naostrzonym (na polski nożem). I to tyle.
Drugie wydarzenie dotyczy mojego braku kultury. Była to głupota jak teraz o tym myślę, ale za to wywalono mnie z lekcji. Nie wiem czemu byłem chamski. Po prostu, a jak się już stało nie mogłem wytrzymać z strachu o następne lekcje. Potem sobie przypomniałem, że następna lekcja jest z tym samym nauczycielem. Ostry strach, ale kolega mnie lekko pocieszył, że nie będzie mnie się czepiać. Poszedłem na tą lekcję głową w dół jak skazaniec. Przesiedziałem w strachu, że na mnie patrzy. Cudem nie sprawdzał listy. Jakoś przebolałem. Potem koledzy mówią mi żebym poszedł jego przeprosić. Nie zrobiłem tego, powiedziałem że jest już za późno. Dzień dobiegał ku końcowi. Jeszcze godzina wychowawcza. Masakra. Wychowawczyni zawołała mnie do biurka. Pytała mnie o moją wersję wydarzeń (powiedziałem prawdę) i dlaczego to zrobiłem. Tu był problem, powiedziałem że nie wiem czemu i jest mi przykro. Usiadłem. Potem wychowawczyni powiedziała o tym że kilka osób zostanie wyrzuconych za oceny i za zachowanie (to raczej tyczyło się mnie). Potem wychowawczyni spytała dlaczego są skargi na naszą klasę. Usłyszałem kilka ciekawych rzeczy ( i raczej to było o mnie) typu "teraz niektórzy pokazują jacy są naprawdę" itp itd. Byłem ostro w+, uspokoiłem się i olałem to wszystko. Następnego dnia postanowiłem przeprosić nauczyciela i zrobiłem to.
najlepsze jest w tym że w czasie strachu ze wszystkiego robię nie wiadomo co, jakby to była śmierć albo coś nie uleczalnego. Dopiero po jakimś czasie dochodzę do rzeczy że przesadzam po całej linii. To tyle może jeszcze mi się przypomni. To mój najdłuższy post : )