16 Mar 2011, Śro 19:23, PID: 244057
w moim życiu też coś takiego nie istnieje - studia zacząłem ale rzuciłem po pierwszym półroczu, brak dziewczyny od zawsze, jeden kumpel z którym się widuje raz na kilka tygodni. Dobrze że poznałaś tam u siebie taką koleżankę, zawsze to jakas podpora no i przynajmniej w tej kategorii pewnie się rozumiecie. Ja trafiłem na grupę strasznych ambitniaków którzy podkopaliby każdego byleby się podlizać i między innymi dlatego odpusciłem sobie studiowanie aż do kolejnego naboru.