18 Lut 2011, Pią 20:44, PID: 240319
Nie licząc lat szkolnych to w swoim życiu byłam na kilku dyskotekach. Tak naprawdę nigdy mnie jakoś specjalnie nie ciągnęło do tego typu imprez. Tak jak wielu z Was nienawidzę tłumów, głośnej muzyki 'umc, umc', alkoholu itp. Chociaż czasami przychodzi taka chwila, że mam ochotę potańczyć, spotkać się ze znajomymi. Tylko, że jak dochodzi co do czego, to po kilku godzinach takiej imprezki mam dość i marzę o tym, żeby wrócić do domu.
Natomiast lubię posłuchać sobie muzyki w domowym zaciszu.
PS. Na imprezach/spotkaniach rodzinnych zawsze się wkurzam, gdy wszyscy wkoło natrętnie namawiają mnie do napicia się z nimi. Nieraz muszę powtarzać dziesięć razy, że nie piję, a oni dalej swoje ("z dziadkiem/wujkiem się nie napijesz???"). Normalnie można szału dostać. Czasem im się udaje mnie złamać i wypijam kieliszek albo dwa, choć wiem, że nie powinnam (tzn. wiem, że powinnam być konsekwentna i nie ulegać namowom). A swoją drogą, to bardzo niegrzeczne ze strony ludzi, którzy są tacy natrętni. Wam też zdarza się być czasem w ten sposób "atakowanymi"? Jak sobie radzicie z namolnymi współbiesiadnikami?
PSS. Rzeczywiście pijani ludzie są otwarci i przyjaźni (choć to drugie nie zawsze). Nawet często mawia się, że prawdziwy charakter człowieka wychodzi dopiero po pijaku, heh
Natomiast lubię posłuchać sobie muzyki w domowym zaciszu.
PS. Na imprezach/spotkaniach rodzinnych zawsze się wkurzam, gdy wszyscy wkoło natrętnie namawiają mnie do napicia się z nimi. Nieraz muszę powtarzać dziesięć razy, że nie piję, a oni dalej swoje ("z dziadkiem/wujkiem się nie napijesz???"). Normalnie można szału dostać. Czasem im się udaje mnie złamać i wypijam kieliszek albo dwa, choć wiem, że nie powinnam (tzn. wiem, że powinnam być konsekwentna i nie ulegać namowom). A swoją drogą, to bardzo niegrzeczne ze strony ludzi, którzy są tacy natrętni. Wam też zdarza się być czasem w ten sposób "atakowanymi"? Jak sobie radzicie z namolnymi współbiesiadnikami?
PSS. Rzeczywiście pijani ludzie są otwarci i przyjaźni (choć to drugie nie zawsze). Nawet często mawia się, że prawdziwy charakter człowieka wychodzi dopiero po pijaku, heh