11 Lut 2011, Pią 5:51, PID: 238766
Witam ponownie na forum Jeżeli kogoś zmotywowało to co kiedyś tam pisałem to się cieszę Wiem, że spojrzenie na to wszystko może być różne jednak piszę to tylko wyłącznie w oparciu o własne doświadczenia, sam nigdy nie poznałem FS od strony lęków napadowych itd. więc nie tak łatwo mi się postawić w sytuacji takich osób.
Moim zdaniem, każda sytuacja wymaga przełamania - czy masz fobie, czy nie. Jeżeli ktoś pierwszy raz występuje publicznie to czuje się niepewnie. Jeżeli idziesz pierwszy raz na randkę to też się czujesz niepewnie.. jeżeli wystąpisz publicznie 20 razy.. to Twój stres powinien się zredukować...oczywiście nie zawsze tak będzie..
Celem takich misji i przełamywania się jest pokazanie naszej podświadomości.. że te sytuacje są ok... i nic się nam nie dzieje a lęk jest irracjonalny.. przyzywczajanie nas do nowych sytuacji.. odkrywania nowych terenów..
Oczywiście może się okazać, że będziemy zawsze czuli stres...
Problemem numer jeden ludzi jest lęk przed odrzuceniem, porażką, kompromitacją. I każdy go ma w mniejszym lub większym stopniu.. byle nie za dużym..
Nie jest to może przykład związany z fobią społeczną czy nieśmiałością.. jednak bojąc się porażki jeszcze nikt nie odniósł sukcesu w żadnej dziedzinie.. niejeden naukowiec był wyśmiewany przez ileś lat.. czy przez całe życie by w końcu być uznanym.... niejeden próbował i po 1000 razy, zanim coś wynalazł.
Jeżeli bedzięsz się bał negatywnej oceny, odrzucenia ze strony innych osób to ZAWSZE będziesz czuł stres... dlatego wśród bliskich nam ludzi czujemy się swobodnie.. bo wiemy, że nas lubią, a nawet raz coś 'odwalimy' to zrozumieją i wybaczą.
Te misje między innymi uczą jak uodpornić się na ludzi, jak pokonać lęk przed odrzuceniem, tak jak np. na końcu Demonic Confidence mamy podejść do kilkudzięsięciu dziewczyn i zaoferować prosto z mostu im seks... każda oczywiście odmówi i weźnie nas za idiotę... oczywiście nikt nikomu nie każe robić tak hardkorowych misji na początek - to tylko obraz.
W każdym bądź razie lęk przed oceną, odrzuceniem... jest tym większy im gorsze przekonania mamy.
Pierwsze przekonanie może nie bezpośrednio związane z tym o czym będe mówił dalej.. po pierwsze nawet jeżeli czujesz się w jakimś stopniu gorszy od innych... uważasz że jesteś nudny , nieciekawy czy źle wyglądasz albo inne negatywne cechy - a sorry zwykle tak w przypadku ludzi z FS jest.. to pomijając to, że takie założenie jest złe ( a czemu musisz być lepszy od kogoś? - ale to zaraz rozwalimy), to tym, co powinno napędzać każdego tutaj.. do czego by nie dążył.. jest to, że w zakresie swojej osobowości możesz być kim tylko zechcesz. Ktoś to spróbuje obalić? Charakter można w 100% zmieniać. Możesz zachowywać się jak chcesz, robić co chcesz, przemiana osobowości to tylko kwestia czasu. Koniec kropka. Jedyne czego nie zmienisz to wygląd ale to kolejna halucynacja - owszem może dobrze wyglądać - jednak atrakcyjnych fizycznie ludzi jest może z 5% , reszta to 95% przeciętnie wyglądających ludzi, TYLKO na prawdę beznadziejnych przypadków nie da się sprowadzić do 'przeciętności' - a ta wystarczy...
Jedziemy dalej... więc założyliśmy, że możemy być kim chcemy. Jeżeli w to nie wierzysz to się porządnie nad sobą zastanów. Możesz być absolutnie za+ jeśli chcesz. Jeżeli w to nie wierzysz to się zastanów raz jeszcze albo nie czytaj dalej...
Skoro możesz być kim chcesz to już nigdy nie będziesz porównywał się do innych ludzi. Patrzysz na to na kim jesteś. Widzisz swoje zalety i wady. Jesteś jaki jesteś. Ktoś jest inny taki czy taki... nigdy go nie odczujesz jako lepszego. Jeżeli jest bardziej towarzyski, to ma lepszą to umiejętność od Ciebie. Ty jesteś jaki jesteś z wadami i zaletami, on jest jaki jest. Jeżeli coś chcesz przejąć z kogoś to sobie starasz to rozwinąć. Tyle. Proste założenie. Gdzie miejsce na kompleksy? Nie ma. Tylko na akceptację aktualnej sytuacji i praca nad sobą.
Więc skoro już się nie czujemy gorsi od nikogo... i akceptujemy zalety i wady swoje.. to czemu się mamy bać odrzucenia???? Działamy jak chcemy a jego opinia to tylko jego opinia nasza opinia o nas jest na 1 miejscu. Ch..... co sobie ktoś myśli!!! Takie niskie poczucie wartości macie?
Kolejna sprawa wróćmy do propozycji seksu. Zwykle to zapytanie o seks, ona mówi nie i bye bye. Kto się by przejmował taką pierdołą podczas gdy:
-najprawdopodobniej nigdy jej nie spotkamy (losowa laska z ulicy)
-ona oceniła nie NAS, tylko kilkusekundowe WRAŻENIE jakie na niej wywarliśmy - a takie możemy wytwarzać jakie chcemy...
-my jej w ogólnie znamy
-ona nas
-i tak dalej i tak dalej
Widzimy że nic nas tu nie ogranicza. Oczywiście możemy czuć stres, ale ważne że by to nie był stres na poziomie przekonań, a jedynie nieprzyzwyczajenie się do danej sytuacji..
Jeszcze jedna sprawa którą zauważyłem na forum.. wszyscy tutaj negują te 'cudowne metody' zapobiegnięcia fobii... no bo to musi być choroba... i jak tu wszyscy mają z tym problem to tego się nie da tak po prostu pozbyć... na to trzeba roku.. dwóch.. może pięciu... a może się w ogóle nie da. Sory albo ktoś chce tego nie mieć (polecam) albo siedzieć na tym forum i się czuć dobrze być pocieszanym przez fobików ... i czuć się dobrze.. nie chcąc choć trochę przeboleć i pocierpieć by osiągnąć sukces, tylko wmawiać sobie, że się nie da i on nic nie zrobi.
Pokonanie nieśmiałości to moim zdaniem:
-> zmiana przekonań
-> przełamywanie (nasz organizm musi się przystosować do nowych sytuacji i zauważyc, że one są ok - inaczej dalej będzie wytwarzał niekontrolowan lęk)
-> skupienie się na przyjemności -> to jest oczywiste, poznając kogoś bierzmy z tego przyjemność, bo to ma być przyjemnością, a nie zastanawiajmy się co sobie pomyśli
Polecam też artykuły z blogu michalpasterski.pl:
http://michalpasterski.pl/2009/07/akcept...ci-siebie/
http://michalpasterski.pl/2008/12/pozbad...d-porazka/
http://michalpasterski.pl/2008/11/jak-zw...sc-siebie/
..jak i wszystkie inne z tego bloga. Pozdrawiam
klocek napisał(a):Cytat:Najlepiej jest na początku wypisać sobie te wszystkie sytuacje (najpierw dość błahe), z którymi ma się problemy. Zrobić sobie z tego ponumerowaną listę. I jechać po kolei. Zacząć stwarzać te sytuacje i starać się podchodzić do nich prawidłowo, jak ktoś zdrowy.U mnie ta strategia nie zadziałała. Wystawianie się na stresujące sytuacje powoduje jedynie stres.
To tak, jakbyś chciał nauczyć kogoś latać wyrzucając go z samolotu.
Moim zdaniem, każda sytuacja wymaga przełamania - czy masz fobie, czy nie. Jeżeli ktoś pierwszy raz występuje publicznie to czuje się niepewnie. Jeżeli idziesz pierwszy raz na randkę to też się czujesz niepewnie.. jeżeli wystąpisz publicznie 20 razy.. to Twój stres powinien się zredukować...oczywiście nie zawsze tak będzie..
Celem takich misji i przełamywania się jest pokazanie naszej podświadomości.. że te sytuacje są ok... i nic się nam nie dzieje a lęk jest irracjonalny.. przyzywczajanie nas do nowych sytuacji.. odkrywania nowych terenów..
Oczywiście może się okazać, że będziemy zawsze czuli stres...
Problemem numer jeden ludzi jest lęk przed odrzuceniem, porażką, kompromitacją. I każdy go ma w mniejszym lub większym stopniu.. byle nie za dużym..
Nie jest to może przykład związany z fobią społeczną czy nieśmiałością.. jednak bojąc się porażki jeszcze nikt nie odniósł sukcesu w żadnej dziedzinie.. niejeden naukowiec był wyśmiewany przez ileś lat.. czy przez całe życie by w końcu być uznanym.... niejeden próbował i po 1000 razy, zanim coś wynalazł.
Jeżeli bedzięsz się bał negatywnej oceny, odrzucenia ze strony innych osób to ZAWSZE będziesz czuł stres... dlatego wśród bliskich nam ludzi czujemy się swobodnie.. bo wiemy, że nas lubią, a nawet raz coś 'odwalimy' to zrozumieją i wybaczą.
Te misje między innymi uczą jak uodpornić się na ludzi, jak pokonać lęk przed odrzuceniem, tak jak np. na końcu Demonic Confidence mamy podejść do kilkudzięsięciu dziewczyn i zaoferować prosto z mostu im seks... każda oczywiście odmówi i weźnie nas za idiotę... oczywiście nikt nikomu nie każe robić tak hardkorowych misji na początek - to tylko obraz.
W każdym bądź razie lęk przed oceną, odrzuceniem... jest tym większy im gorsze przekonania mamy.
Pierwsze przekonanie może nie bezpośrednio związane z tym o czym będe mówił dalej.. po pierwsze nawet jeżeli czujesz się w jakimś stopniu gorszy od innych... uważasz że jesteś nudny , nieciekawy czy źle wyglądasz albo inne negatywne cechy - a sorry zwykle tak w przypadku ludzi z FS jest.. to pomijając to, że takie założenie jest złe ( a czemu musisz być lepszy od kogoś? - ale to zaraz rozwalimy), to tym, co powinno napędzać każdego tutaj.. do czego by nie dążył.. jest to, że w zakresie swojej osobowości możesz być kim tylko zechcesz. Ktoś to spróbuje obalić? Charakter można w 100% zmieniać. Możesz zachowywać się jak chcesz, robić co chcesz, przemiana osobowości to tylko kwestia czasu. Koniec kropka. Jedyne czego nie zmienisz to wygląd ale to kolejna halucynacja - owszem może dobrze wyglądać - jednak atrakcyjnych fizycznie ludzi jest może z 5% , reszta to 95% przeciętnie wyglądających ludzi, TYLKO na prawdę beznadziejnych przypadków nie da się sprowadzić do 'przeciętności' - a ta wystarczy...
Jedziemy dalej... więc założyliśmy, że możemy być kim chcemy. Jeżeli w to nie wierzysz to się porządnie nad sobą zastanów. Możesz być absolutnie za+ jeśli chcesz. Jeżeli w to nie wierzysz to się zastanów raz jeszcze albo nie czytaj dalej...
Skoro możesz być kim chcesz to już nigdy nie będziesz porównywał się do innych ludzi. Patrzysz na to na kim jesteś. Widzisz swoje zalety i wady. Jesteś jaki jesteś. Ktoś jest inny taki czy taki... nigdy go nie odczujesz jako lepszego. Jeżeli jest bardziej towarzyski, to ma lepszą to umiejętność od Ciebie. Ty jesteś jaki jesteś z wadami i zaletami, on jest jaki jest. Jeżeli coś chcesz przejąć z kogoś to sobie starasz to rozwinąć. Tyle. Proste założenie. Gdzie miejsce na kompleksy? Nie ma. Tylko na akceptację aktualnej sytuacji i praca nad sobą.
Więc skoro już się nie czujemy gorsi od nikogo... i akceptujemy zalety i wady swoje.. to czemu się mamy bać odrzucenia???? Działamy jak chcemy a jego opinia to tylko jego opinia nasza opinia o nas jest na 1 miejscu. Ch..... co sobie ktoś myśli!!! Takie niskie poczucie wartości macie?
Kolejna sprawa wróćmy do propozycji seksu. Zwykle to zapytanie o seks, ona mówi nie i bye bye. Kto się by przejmował taką pierdołą podczas gdy:
-najprawdopodobniej nigdy jej nie spotkamy (losowa laska z ulicy)
-ona oceniła nie NAS, tylko kilkusekundowe WRAŻENIE jakie na niej wywarliśmy - a takie możemy wytwarzać jakie chcemy...
-my jej w ogólnie znamy
-ona nas
-i tak dalej i tak dalej
Widzimy że nic nas tu nie ogranicza. Oczywiście możemy czuć stres, ale ważne że by to nie był stres na poziomie przekonań, a jedynie nieprzyzwyczajenie się do danej sytuacji..
Jeszcze jedna sprawa którą zauważyłem na forum.. wszyscy tutaj negują te 'cudowne metody' zapobiegnięcia fobii... no bo to musi być choroba... i jak tu wszyscy mają z tym problem to tego się nie da tak po prostu pozbyć... na to trzeba roku.. dwóch.. może pięciu... a może się w ogóle nie da. Sory albo ktoś chce tego nie mieć (polecam) albo siedzieć na tym forum i się czuć dobrze być pocieszanym przez fobików ... i czuć się dobrze.. nie chcąc choć trochę przeboleć i pocierpieć by osiągnąć sukces, tylko wmawiać sobie, że się nie da i on nic nie zrobi.
Pokonanie nieśmiałości to moim zdaniem:
-> zmiana przekonań
-> przełamywanie (nasz organizm musi się przystosować do nowych sytuacji i zauważyc, że one są ok - inaczej dalej będzie wytwarzał niekontrolowan lęk)
-> skupienie się na przyjemności -> to jest oczywiste, poznając kogoś bierzmy z tego przyjemność, bo to ma być przyjemnością, a nie zastanawiajmy się co sobie pomyśli
Polecam też artykuły z blogu michalpasterski.pl:
http://michalpasterski.pl/2009/07/akcept...ci-siebie/
http://michalpasterski.pl/2008/12/pozbad...d-porazka/
http://michalpasterski.pl/2008/11/jak-zw...sc-siebie/
..jak i wszystkie inne z tego bloga. Pozdrawiam