07 Lut 2011, Pon 19:32, PID: 238062
Nie napisałem, że jestem zwolennikiem psychoanalizy, tylko tego co pisze Alice Miller. Nie chcę tego kategoryzować, bo ona sama nie należała do żadnej ze szkół, chociaż szkoliła się z psychoanalizy. W klasycznej psychoanalizie, jakiej ja np. doświadczyłem na oddziale w Krakowie, terapeuta jest neutralny, nie wspiera Cię, po prostu stoi naprzeciw jak słup soli i słucha i potakuje. To mi nic nie dało, nie miałem odwagi wyrazić tego co czuję. W tym co pisze Miller terapeuta wspiera Cię w wyrażaniu twoich emocji od najmłodszych lat. Bez wsparcia po prostu za bardzo się boisz, bo siedzi w tobie dziecięcy lęk przed rodzicami. To pozwala Ci oddzielić się od nich i od ich destruktywnego sposobu wychowywania, destruktywnego wpływu. Taka terapia wymaga od terapeuty przede wszystkim przejścia tego samego u innego terapeuty, a nie skończenia dziesiątek szkół i wchłonięcia masę teorii.