03 Lut 2011, Czw 16:01, PID: 237540
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Lut 2011, Czw 16:31 przez BlankAvatar.)
nie chcę bawić się w psychologa/psychiatrę, ale myślę, że powinieneś też skonsultować się z specjalistą od FS.
wszystko co napisałeś wiąże się z "normalną" fobią społeczną:
- pokręconych mysli przesladowczych
-natretnych chorych mysli
brzmi typowo dla kogoś kto ma już sporo do czynienia z FS; ba - jest może nawet jej podstawą.
-poczucia skrajnej inności, wyalienowania
-uczucia odmiennosci
również typowe dla kogoś kto od dawna ma fs. Po części - prawda, bo często mamy trochę uboższe umiejętności społeczne od innych.
-poczucia winy
normalka. Jak nie czuć się winnym skoro mamy takie popaprane życie?
-urojeń ksobnych
nic nowego.. Skoro Twoje kontakty z ludźmi były zawsze raczej kiepskie, to w końcu pojawia się podejrzliwość (jako skutek naszego spaczonego "racjonalnego" myślenia) że wszyscy chcą nas skrzywdzić.
wszystko to pasuje jak ulał do "przewlekłej' fobii społecznej. Gdyby chodziło o samą nieśmiałość czy niską samoocenę, to większość użytkowników z tego forum, byłaby w stanie wyleczyć się sama w ciągu kilku tygodni. FS to poważna choroba, a nie zły nastrój..
jedyne co nie pasuje, to "magiczne myślenie" i to chyba tyle. Chociaż ty jesteś świadom tego, że to nieprawda, więc tak bardzo zwariowany nie jesteś
Oczywiście nie mówię, że Twój lekarz się myli.. Jednak za szybko przyjmujesz diagnozę za prawdziwą. Myślę, że trochę Ci się ona podoba, bo schizofrenia brzmi "ostro" - daje powód do usparwiedliwienia się i jednocześnie, by sobie trochę "dokopać".
Generalnie z tego co czytałem, to schiza prosta przypomina cięższą postać FS. (Może to jest to samo? Kwestia nazewnictwa?). Irracjonalne myśli, które Cię tak martwią są -po prostu- skutkiem, długoletniej choroby. Skoro świat parę razy próbował Ci "udowodnić", że jest negatywnym miejscem, to "logiczne", że postrzegasz siebie i świat w spaczony sposób. Jesteś osoba myślącą, a Twój mózg lubi doszukiwiać się związków przyczynowo-skutkowych (nawet jeśli są błędne).
Pociesz się faktem, że jesteś świadom swoich dolegliwości, co znaczy - że nie jesteś "wariat' i że możesz się zmienić.
Odwiedzaj nadal swojego psychiatrę, ale postaraj się pogadać się z jakimś specjalista od FS.
wszystko co napisałeś wiąże się z "normalną" fobią społeczną:
- pokręconych mysli przesladowczych
-natretnych chorych mysli
brzmi typowo dla kogoś kto ma już sporo do czynienia z FS; ba - jest może nawet jej podstawą.
-poczucia skrajnej inności, wyalienowania
-uczucia odmiennosci
również typowe dla kogoś kto od dawna ma fs. Po części - prawda, bo często mamy trochę uboższe umiejętności społeczne od innych.
-poczucia winy
normalka. Jak nie czuć się winnym skoro mamy takie popaprane życie?
-urojeń ksobnych
nic nowego.. Skoro Twoje kontakty z ludźmi były zawsze raczej kiepskie, to w końcu pojawia się podejrzliwość (jako skutek naszego spaczonego "racjonalnego" myślenia) że wszyscy chcą nas skrzywdzić.
wszystko to pasuje jak ulał do "przewlekłej' fobii społecznej. Gdyby chodziło o samą nieśmiałość czy niską samoocenę, to większość użytkowników z tego forum, byłaby w stanie wyleczyć się sama w ciągu kilku tygodni. FS to poważna choroba, a nie zły nastrój..
jedyne co nie pasuje, to "magiczne myślenie" i to chyba tyle. Chociaż ty jesteś świadom tego, że to nieprawda, więc tak bardzo zwariowany nie jesteś
Oczywiście nie mówię, że Twój lekarz się myli.. Jednak za szybko przyjmujesz diagnozę za prawdziwą. Myślę, że trochę Ci się ona podoba, bo schizofrenia brzmi "ostro" - daje powód do usparwiedliwienia się i jednocześnie, by sobie trochę "dokopać".
Generalnie z tego co czytałem, to schiza prosta przypomina cięższą postać FS. (Może to jest to samo? Kwestia nazewnictwa?). Irracjonalne myśli, które Cię tak martwią są -po prostu- skutkiem, długoletniej choroby. Skoro świat parę razy próbował Ci "udowodnić", że jest negatywnym miejscem, to "logiczne", że postrzegasz siebie i świat w spaczony sposób. Jesteś osoba myślącą, a Twój mózg lubi doszukiwiać się związków przyczynowo-skutkowych (nawet jeśli są błędne).
Pociesz się faktem, że jesteś świadom swoich dolegliwości, co znaczy - że nie jesteś "wariat' i że możesz się zmienić.
Odwiedzaj nadal swojego psychiatrę, ale postaraj się pogadać się z jakimś specjalista od FS.