03 Lut 2011, Czw 15:16, PID: 237532
ostnica napisał(a):Tak samo jak u Ciebie, bull_81. I faktycznie, pogłębiające się z czasem problemy zmusiły mnie w końcu do zrobienia czegoś ze sobą, inaczej pewnie tkwiłabym w tym swoim pół-życiu i nieświadomości do ukichanej śmierci. Jak widać, nie ma tego złego.
podobnie tutaj.. doszedłem do takiego punktu w życiu, że jest nie pozostało mi nic innego jak "odbić się od dna". najciężej było przekonać samego siebie, że jest sens - ale po prostu przestałem zwracać na to uwagę i robię swoje.