30 Gru 2010, Czw 14:02, PID: 234014
Hyvaa super, że napisałeś. Też wychodzę z fobii metodą małych kroków (to chyba jedyna działająca metoda, bo leki tylko zamrażają człowieka w tym samym miejscu), cieszę się, że odzywa się ktoś, komu już się udało. U mnie takie konkretne 'wychodzenie z fobii' trwa rok (czyli same stopniowe ekspozycje bez żadnych leków) i czasem zdarza się krok do tyłu, czy chwile zwątpienia ale jestem już na etapie, że nie czuję beznadziei, tak jak kiedyś.