26 Gru 2010, Nie 23:59, PID: 233534
Wiele na forum pisze sie o medytacji. Zawdzieczam jej wiele, ale jeszcze wiecej zawdzieczam chrzescijanskiej kontemplacji. Dzieki niej zrozumialem wiele zagadnien medytacji wschodniej, ktore wczesniej byly dla mnie niejasne, zawile. Medytacja z tradycji wschodniej jest trudna dla zachodniego czlowieka z powodu roznicy kulturowej. Techniki kontemplacji chrzescijanskiej sa bardziej zrozumiale, poniewaz przekazuja idee mysleniem zachodim, jestesmy w mniejszym lub wiekszym stopniu przez te religie wychowani, rozumiemy ja kulturowo. Nie chce forsowac zadnych pogladow religijnych. Chce podzielic sie tym moim doswiadczeniem i zachecic osoby majace trudnosc w uchwyceniu wschodniego ducha, a nawet chcace go lepiej zrozumiec, do zainteresowania sie mistykami chrzescijanskimi. Zaden Wschodni traktat dotyczacy technik medytacji, ktory mialem okazje przeczytac, nie wplynal na mnie tak, jak lektura sw. Jana od Krzyza (szczegolnie "Droga na Gore Karmel"). Bylem zdumiony precyzja, logika, technicznymi wrecz opisami metod kontemplacji. Swoja droga dziwi mnie, dlaczego chrzescijanstwo nie "promuje" swoich mistykow.