26 Gru 2010, Nie 14:51, PID: 233480
Hah, dzięki Każde z tych zdań też mogę wliczyć do tych swoich wszystko-zmieniających bo gdzieś w przeszłości też się pojawiły.
Wcześniejsze inne moje jak sobie teraz przypominam, było:
Wszystko dobrze się ułoży.
Miewałam czasy, kiedy potrafiłam się do tego przekonać, wow. I samo to przekonanie jakoś sprawiało że wszystko było gites.
Aaaa i jeszcze jedno było, a to w ogóle ciekawa historia.
Swego czasu pracowałam z afirmacjami (Louisa Hay i takie tam) więc się uparłam że tego spróbuję i że wszelkie niepożądane myśli będę zagłuszać gadaniem do siebie jednego pozytywnego zdania, i że będę je powtarzać nieważne co się stanie, byle powtarzać bardzo często i przez odpowiednio długi czas. No więc wybrałam sobie:
Ja akceptuję siebie.
Przyznam, rezultaty były bardzo ciekawe po jakimś czasie i zdało mi się że wszystko wróciło do upragnionej normy więc ja już cieszylam michę. Ale ten stan minął - może dlatego, że za wcześnie przerwałam, a może dlatego, że to było placebo, a może po prostu, to jest za+ metoda, ale powinna być też sprzężona z innymi. A daną afirmację po prostu powtarzałam, olałam wogóle emocjonalne wczucie się w te słowa, tylko czysta rypanka powtarzanka, bo znalazłam dowody na to że można się tak przeprogramować Hmm jakby to sprzężyć z innymi metodami...
Wcześniejsze inne moje jak sobie teraz przypominam, było:
Wszystko dobrze się ułoży.
Miewałam czasy, kiedy potrafiłam się do tego przekonać, wow. I samo to przekonanie jakoś sprawiało że wszystko było gites.
Aaaa i jeszcze jedno było, a to w ogóle ciekawa historia.
Swego czasu pracowałam z afirmacjami (Louisa Hay i takie tam) więc się uparłam że tego spróbuję i że wszelkie niepożądane myśli będę zagłuszać gadaniem do siebie jednego pozytywnego zdania, i że będę je powtarzać nieważne co się stanie, byle powtarzać bardzo często i przez odpowiednio długi czas. No więc wybrałam sobie:
Ja akceptuję siebie.
Przyznam, rezultaty były bardzo ciekawe po jakimś czasie i zdało mi się że wszystko wróciło do upragnionej normy więc ja już cieszylam michę. Ale ten stan minął - może dlatego, że za wcześnie przerwałam, a może dlatego, że to było placebo, a może po prostu, to jest za+ metoda, ale powinna być też sprzężona z innymi. A daną afirmację po prostu powtarzałam, olałam wogóle emocjonalne wczucie się w te słowa, tylko czysta rypanka powtarzanka, bo znalazłam dowody na to że można się tak przeprogramować Hmm jakby to sprzężyć z innymi metodami...