19 Lis 2010, Pią 1:46, PID: 228226
[quote="olka"]Nie powinno Ci byc szkoda tych dziewczyn- jezeli dziewczyna uprawia seks z facetem pozanym dopiero w klubie, to wg. mnie nie jest za wiele warta. /quote]
I vice versa, facetów też to tyczy. Brzydzę się tych, którzy dymają wszystko, co się rusza. Zwłaszcza, gdy chcą oni się w ten sposób tylko dowartościować. Bez obrazy dla autora wątku, w końcu sam się przyznał do swoich wyczynów. Nie mam zamiaru usprawiedliwiać zachowania takich osób, bo idąc tym szlakiem, nie mogłabym oceniać nikogo. Wiele ludzi na świecie zmaga się z fs, ale jak duża część z nich podejmuje takie działania? Śmiem sądzić, że niewielka.
Odnośnie wytłuszczonego pytania: uważam, że każdy z nas, czy ma fobię, czy nie, nosi jakieś "maski". Kowalski przed telewizorem to już nie ten sam Kowalski, który rozmawia z ekspedientką w sklepie czy prosi szefa o podwyżkę. FS ma tu tylko tyle do powiedzenia, że ona te maski deformuje, np. nakazuje fobikom być miłym, nawet, kiedy rozpiera ich złość i mają ochotę płakać. Moim zdaniem jest różnica między maską a jakimś alter ego. To pierwsze to chwilowa, zewnętrzna zmiana, na "specjalne" okazje, to drugie to coś dla desperatów. O ile maski nie są dla mnie niczym obcym, oczywiście w umiarkowanym stopniu, z zachowaniem osobowości i bez kłamstw (jak już to raczej nie mówię o pewnych rzeczach zamiast kłamać) to to drugie mnie nie interesuje.
Może własnie tu tkwi różnica: maska to taki wspomagacz, a inna osobowość to kłamstwo.
I vice versa, facetów też to tyczy. Brzydzę się tych, którzy dymają wszystko, co się rusza. Zwłaszcza, gdy chcą oni się w ten sposób tylko dowartościować. Bez obrazy dla autora wątku, w końcu sam się przyznał do swoich wyczynów. Nie mam zamiaru usprawiedliwiać zachowania takich osób, bo idąc tym szlakiem, nie mogłabym oceniać nikogo. Wiele ludzi na świecie zmaga się z fs, ale jak duża część z nich podejmuje takie działania? Śmiem sądzić, że niewielka.
Odnośnie wytłuszczonego pytania: uważam, że każdy z nas, czy ma fobię, czy nie, nosi jakieś "maski". Kowalski przed telewizorem to już nie ten sam Kowalski, który rozmawia z ekspedientką w sklepie czy prosi szefa o podwyżkę. FS ma tu tylko tyle do powiedzenia, że ona te maski deformuje, np. nakazuje fobikom być miłym, nawet, kiedy rozpiera ich złość i mają ochotę płakać. Moim zdaniem jest różnica między maską a jakimś alter ego. To pierwsze to chwilowa, zewnętrzna zmiana, na "specjalne" okazje, to drugie to coś dla desperatów. O ile maski nie są dla mnie niczym obcym, oczywiście w umiarkowanym stopniu, z zachowaniem osobowości i bez kłamstw (jak już to raczej nie mówię o pewnych rzeczach zamiast kłamać) to to drugie mnie nie interesuje.
Może własnie tu tkwi różnica: maska to taki wspomagacz, a inna osobowość to kłamstwo.