29 Paź 2010, Pią 1:39, PID: 226551
Wczoraj powiedziałam, że nie zadzwonię, bo nie mogę, nie mogę przełknąć śliny, trzęsie mi się głos, słabo mi. Mama uznała to za puste słowa. Poszłam więc wcześnie spać, żeby dać do zrozumienia, że nie żartuję. Dziś znowu, że mam zadzwonić. Powtórzyłam to samo. I nic, fobia istnieje u innych, słucham opowieści jak to ktoś z fobii wyszedł, ale mnie to nie dotyczy. Woli zadzwonić za mnie niż próbować pomóc albo zasugerować chociaż.