12 Paź 2010, Wto 9:27, PID: 225377
czekam na ankiete mi FS z+ szkołe.
~megosia
Nie wiem czy to ma znaczenie, ale ja studiuje socjologię i myśle tak: ankieta jest jednokierunkowa nie wiem czy to wynika z tezy hipotezy czzy jak sie to tam zwie. Bo np.: czy nie ma w przypadku fobii społecznej czegoś takiego, ze walczymy z lekiem sugeruje sie soba tylko i wyłacznie ale ja mimo leku robie wiecej i wiecej i wiecej wrecz pracoholizm zeby nie mysleć zbyt dużo, ale jestem po 3 latach leczenia i caly zcas mam jakies objawy fobii, bywało też tak że miałam już rezygnowac ze studiów. Nie wiem czy jest to zrozumiałe co chciałam powiedzieć[/quote]
Tak jest zrozumiałe,chcesz powiedziec ze mozna sie meczyc i chodzic do szkoly,szczerze ci powiem ze nie kazdy sobie moze pozwolic na prace i szkołe z fobią(dla mnie szkoła to miejsce dosłownie traumatyczne).Zreszta po cholere mam sie męczyć jak i tak studia mało dają,przynajmniej do póki byłem w takim stanie fobia+dystymia to ni cholery nie widze dla siebie szkoły choćbym był geniuszem.Niesprawiedliwe jest to że większość fobików to ludzie inteligentni,mniej jest moim zdaniem kretynów niż wśród ludzi ''normalnych''.
PS. kto z was też nienawidzi szkoły/albo nienawidził,nie chodzi mi o lekcje czy nauke ale o długie przerwy i samo miejsce?
~megosia
Nie wiem czy to ma znaczenie, ale ja studiuje socjologię i myśle tak: ankieta jest jednokierunkowa nie wiem czy to wynika z tezy hipotezy czzy jak sie to tam zwie. Bo np.: czy nie ma w przypadku fobii społecznej czegoś takiego, ze walczymy z lekiem sugeruje sie soba tylko i wyłacznie ale ja mimo leku robie wiecej i wiecej i wiecej wrecz pracoholizm zeby nie mysleć zbyt dużo, ale jestem po 3 latach leczenia i caly zcas mam jakies objawy fobii, bywało też tak że miałam już rezygnowac ze studiów. Nie wiem czy jest to zrozumiałe co chciałam powiedzieć[/quote]
Tak jest zrozumiałe,chcesz powiedziec ze mozna sie meczyc i chodzic do szkoly,szczerze ci powiem ze nie kazdy sobie moze pozwolic na prace i szkołe z fobią(dla mnie szkoła to miejsce dosłownie traumatyczne).Zreszta po cholere mam sie męczyć jak i tak studia mało dają,przynajmniej do póki byłem w takim stanie fobia+dystymia to ni cholery nie widze dla siebie szkoły choćbym był geniuszem.Niesprawiedliwe jest to że większość fobików to ludzie inteligentni,mniej jest moim zdaniem kretynów niż wśród ludzi ''normalnych''.
PS. kto z was też nienawidzi szkoły/albo nienawidził,nie chodzi mi o lekcje czy nauke ale o długie przerwy i samo miejsce?