09 Paź 2010, Sob 14:34, PID: 225079
Kuzyni byli dziś oficjalnie zaprosić mnie na ten głupi ślub. Nie było tak źle, nałykałem się proszków i nawet pare razy się odezwałem.
Muszę przynać, że to naprawdę śmiesznie wyglądająca para (nie chce uzywać słowa brzydka)
Jednego nie rozumiem. Myślałem, że skoro jestem świadkiem to "moją" świadkową też oni zapraszają i nas parują, a na zaproszeniu jak już sobie poszli wyczytałem "zapraszamy Macieja B z osobą towarzyszącą" czyli co? Mam sobie partnerke zanleźć i ona będzie świadkiem? Bo to całkowicie zmienia postać rzeczy. Na gorsze...
Muszę przynać, że to naprawdę śmiesznie wyglądająca para (nie chce uzywać słowa brzydka)
Jednego nie rozumiem. Myślałem, że skoro jestem świadkiem to "moją" świadkową też oni zapraszają i nas parują, a na zaproszeniu jak już sobie poszli wyczytałem "zapraszamy Macieja B z osobą towarzyszącą" czyli co? Mam sobie partnerke zanleźć i ona będzie świadkiem? Bo to całkowicie zmienia postać rzeczy. Na gorsze...