20 Wrz 2010, Pon 17:20, PID: 223594
Tak funkcjonje normalnie , pracuje , śmieje się , chodze co tydzień na imprezy , i nie czuje dyskomfortu na twarzy i żadnego napięcia . Poprostu gdy się jest zdrowym nieda się zacząć bać ludzi , nie da się na siłe pocić i przyśpieszyć bicie serca .Gdy się jest zdrowym nie ma fobii. Ok a teraz JAck zrozum że ty tak naprawde nie boisz się ludzi i kontaktów z nimi , boisz się obiawów nieprzyjemnych z tymi kontaktami związanymi . Gdy masz się spotkać z kimś nie boisz się spotkania boisz się że będziesz się bał tam już na spotkaniu , trzeba zrozumieć tą zależność .Fobicy nie boią się ludzi , boją się obiawów , stresu , dyskomfortu . Moim największym problemem który powodował fobiee było ciągłe napięcie w ciele i w ustach , na twarzy , wśród ludzi ledwo co mówiłem , bo szczęke miałem sztywną od napięcia , to był taki dyskomfort i walka ze sobą że masakra , dlatego unikałem ludzi . Teraz gdy masz twarz i mięśnie zrelaksowane , twarz łagodną , energia płynie swobodnie , nie mam żadnego dyspomfortu przy uśmiechu , przy czym kolwiek , jestem wolny .Mało tego Napięcie skumulowane na twarzy , i w ciele włąśnie powoduje lęk i zniekształca rzeczywistość .Jack masz skejpa pomoge ci na scejpie i powiem co robić , ty tylko będziesz testował cosię dzieje , to nie wymaga żadnego wysiłku tylko żebyś był w jednym miejscu , np oglądał telewizje i powiem ci co robić , aby w tym czasie spobie pomóc . Najlepsze jest to że jak fobik już nie ma fobii to się czuje 2 razy pewniej jak zwykły człowiek , bo gdy nie ma lęku to czuje że nie ma przed nim granic , to jest taki sukces i nowe życie , że warto spróbować , wierzcie mi samo nie przejdzie , nie ma takiej opcji , ciało nie jest w stanie wyprzeć latami gromadzonego napięcia i negatrywnych emocji to jest nie wykonalne jak sami tego nie zrobimy . Gdyby ludzie od terapii fobiispołecznej o tym wiedzieli to ludzie by o wiele szybciej wracali do zdrowia .W terapii poznawczo -bechawioralnej ludzie się uczą ponownie pewnych normalnych zachowań , jakby nie umieli tak się zachowywać , nie umieją bo odczuwają za+ duży lęk . I lęk jest problemem a nie zachowania , jak myślicie dlaczego wystawiacie się na różne trudne sytuacje i lęk jest cały czas i się nie zmiejsza , mało tego czasem się powiększa i osoba traci nadzieje .Uwierzcie mi że jak byście się czuli jak zdrowi ludzie bez lęku to możecie wszystko , łatwo sobie to wyobrazić . Na tą chwile świat jest pełen ludzi zewsząt i odczuwacie zagrożenie , ciągłe napięcie , a co by było gdyby zamiast ludzi były karaluchy , poprostu małe czarne , i załużmy wchodzisz do super marketu i widzisz mase karaluchów ,które są ci zupełnie obojętne i robisz zakupy i czy miałbyś trudności z zagadanie do któregoś ZERO .Tak właśnie widzą swiat normalni ludzie . Zdrowy człowiek nie zwraca uwagi na innych ludzi robi poprostu zakupy . taki stan trzeba uzyskać . Bo fobia to stan , ciągły chroniczny stan , nie jest jak fobia przed pająkami że czasem je widzisz i masz reakcje , ale wiesz że żadko się je spotyka . A fobia społeczna ma to do siebie że ludzie są wszędzie i zawsze . Jak w domu siedzisz też ten lęk odczówasz bo wiesz że jutro nowy dzień i że nie unikniesz pewnych sytuacji i tak codziennie w koło . Teraz jak jestem zdrowy wręcz bawie się kontaktami z ludzmi bo jestem bardzo pewny siebie bo się ze sobą za+ czuje , nie ma lęku , bo konsekwentnie go wymywałem dzień po dniu , już nawet po 4 - 5 godz odczuwasz znaczą różnice w postrzeganiu , czujesz się dobrze , a wtedy chcesz tego więcej . Ze mnątak było po 3 godz kiedy stymólowałem punkty czułemn się tak dobtrze że mówie sobie jak tak będe robił codziennie to nie ma bata że będe miał lęki czy będe się źle czuł . No ipotwietdziło się teraz gdy mam wolny czas jade z koksem dalej , nietyle żeby walczyć z lękim bo go nie ma , tylko w ramach profilaktyki i wramach tego żeby wzpoznić organizm po dwuletnim kryzysie . Pozdrawiam