19 Wrz 2010, Nie 0:11, PID: 223399
Powiem jeszcze pare słów o sobie i o moich doświadczeniach w walce z fobią .Największym problemem było to że pracuje w fabryce gdzie jest dużo ludzi i poprostu przed każdą dniówką tak się bałem , jakbym mał iść na stos , bo znowu musiałem przeżywać te męczarnie , te uczucie zaszczucia , znoszenie spojżeń , zakładanie maski że wszstko jest cacy , to mnie wykańczało do tego stopnia że wkońcu stwierdziłem że chyba zostane mnichem heh , bo jedyną żeczą na jakiej mi zależało to nie na pieniądzach , nie na dziewczynach tylko na życiu bez stresuu tylko tego pragnołem , chciałem czuć się dobrze .Gdy pracowałem w fabryce to był dramat inni sobie swobodnie pracują śmieją się a ja czułem w środku tak wielkie napięcie że każda dniówka tam to był koszmar , apropo teraz pracuje też w fabryce w Angli i pracuje bez stresuu poprostu jestem zdrowy bez lęków chodze na imprezy , żyje normalnie nie jak kiedyś , gdybym wiedział wtedy to co teraz wiem o tym że nie trzeba cierpieć i zmagać się z ciałem to bym nie wycierpiał się tyle.
Za to dziękuje fobii za pewne rzeczy bo fobia ma też pozytywne aspekty , dzięki fobii zainteresowałem się psychologią , nlp , medytacją rozwojem osobistym , problemami świata , umysłem ludzkim jak działa , masa ciekawych rzeczy których bym nie poznał gdyby to się nie wydażyło w moim życiu .To mnie zmieniło na zawsze. Myślałem że będe z fobią do końca życia i były okesy kiedy musiałem pracować i tak cholernie sie bałem że jako przeciwnik leków stwierdziłem , dobra wezme leki bo niewyrobie , brałem 2 miesiące CITABAX , powodował on rużne skutki uboczne i jakby momentami czułem się lepiej ale , bardzo zamulał i tak naprawde nie byłem sobą , bo te leki powodują obojętność emocjonalną .Nigdy nie wezme żednego leku już one nie wyleczą sprawy , przekonałem się sam . Tak jak wiele osóbna tym forum pisze one chwilowo zmiejszają cierpienie . Ok chciałem napisać parę słów o zjawisku deerealizacji , zancie to uczucie jak jesteście wśród ludzi a lęk jest tak duży że niemacie kontroli nad niczym widzicie tylko oczy innych ludzi , wyłapujecie z otoczenia wszystko co wskazywało byna to że jest z wami coś nie tak ,to funkcjonowanie w chronicznym lęku jeststraszne , miałem takie coś bardzo wiele razy , mało tego ktoś kto fobia ma rok ,dwa , jakby przyjmuje taki stan letargu za stan naturalny , cały czas patrzy na świat znieształcony przez lęk .Ja tak bardzo długo żyłem straciłem wiele w życiu przez to .Ale dobrze że już jest koniec z tym stanem i że życie sprawia mi przyjemność teraz i wam też sprawi. I nie zmieniajcie myślenia swojego gdyż jest ono wypaczone przez fobie .Każdy z was jest zdrowy psychicznie uwierzcie , sam fakt że jesteście świadomi fobii i że rozmawiamy tu naforum w cywilizowany sposów mówi że nie jesteśmy wariatami co widzą zielone ludziki czy coś w tym stylu .Zostawcie myślenie a zaimijcie się ciałem a myślenie zmieni się samo , zobaczycie , umysłi ciało jest połączone , gdy ciało jest rozluźnione i lekkie bez napięć , to znak dla umysłu że nie ma cię czego bać i nie będzie więcej wytwarzał kortyzolu i dawał wam do zrozumienia że czas się bać bo idziemy do super marketu przkładow Ok czekam na odpowiedzi
Narazie przyjaciele
Za to dziękuje fobii za pewne rzeczy bo fobia ma też pozytywne aspekty , dzięki fobii zainteresowałem się psychologią , nlp , medytacją rozwojem osobistym , problemami świata , umysłem ludzkim jak działa , masa ciekawych rzeczy których bym nie poznał gdyby to się nie wydażyło w moim życiu .To mnie zmieniło na zawsze. Myślałem że będe z fobią do końca życia i były okesy kiedy musiałem pracować i tak cholernie sie bałem że jako przeciwnik leków stwierdziłem , dobra wezme leki bo niewyrobie , brałem 2 miesiące CITABAX , powodował on rużne skutki uboczne i jakby momentami czułem się lepiej ale , bardzo zamulał i tak naprawde nie byłem sobą , bo te leki powodują obojętność emocjonalną .Nigdy nie wezme żednego leku już one nie wyleczą sprawy , przekonałem się sam . Tak jak wiele osóbna tym forum pisze one chwilowo zmiejszają cierpienie . Ok chciałem napisać parę słów o zjawisku deerealizacji , zancie to uczucie jak jesteście wśród ludzi a lęk jest tak duży że niemacie kontroli nad niczym widzicie tylko oczy innych ludzi , wyłapujecie z otoczenia wszystko co wskazywało byna to że jest z wami coś nie tak ,to funkcjonowanie w chronicznym lęku jeststraszne , miałem takie coś bardzo wiele razy , mało tego ktoś kto fobia ma rok ,dwa , jakby przyjmuje taki stan letargu za stan naturalny , cały czas patrzy na świat znieształcony przez lęk .Ja tak bardzo długo żyłem straciłem wiele w życiu przez to .Ale dobrze że już jest koniec z tym stanem i że życie sprawia mi przyjemność teraz i wam też sprawi. I nie zmieniajcie myślenia swojego gdyż jest ono wypaczone przez fobie .Każdy z was jest zdrowy psychicznie uwierzcie , sam fakt że jesteście świadomi fobii i że rozmawiamy tu naforum w cywilizowany sposów mówi że nie jesteśmy wariatami co widzą zielone ludziki czy coś w tym stylu .Zostawcie myślenie a zaimijcie się ciałem a myślenie zmieni się samo , zobaczycie , umysłi ciało jest połączone , gdy ciało jest rozluźnione i lekkie bez napięć , to znak dla umysłu że nie ma cię czego bać i nie będzie więcej wytwarzał kortyzolu i dawał wam do zrozumienia że czas się bać bo idziemy do super marketu przkładow Ok czekam na odpowiedzi
Narazie przyjaciele