29 Sie 2010, Nie 6:46, PID: 220441
Ja zrobilam tak raz- jechalam autobusem i wsiadl moj daleki wujek, do ktorego wstyd sie przyznac i nic nie powiedzialam. Oczywiscie, poszlo w swiat, ze on mnie widzial a ja nic nie powiedzialam. Rzucilam po prostu: nie zauwazylam go.
Co do niezrecznych cisz- wystarczy powiedziec: milo bylo mi cie spotkac/zobaczyc/pogadac- trzymaj sie i do nastepnego razu. i sobie pojsc dalej (najlepiej miec ksiazke/sluchawki z muzyka, zeby udac albo naprawde sie czyms zajac).
Ja przez caly autobus nie przeszlabym dla sredniej klasy znajomego, najwyzej jak bym zobaczyla to powiem czesc albo pomacham i tyle. Phi, kto powiedzial, ze za kazdym razem trzeba nawiazywac rozmowe?
Chociaz ostatnio mam wrazenie, ze zaczepilam fobika, bo facet byl przerazony- podeszlam do niego, bo mial ze soba 3 cudne psy i chcialam je sobie obejrzec i porozmawiac o nich mialam wrazenie, ze facet wyjdzie z siebie i stanie obok, bo nie wiedzial o czym ze mna rozmawiac (jak mu nie zadawalam pytan).
Chcialabym dodac jeszcze, ze jezeli 'zdrowy' rozmawia z 'fobikiem' to odczuwa to, ze druga strona sie meczy. I tez zaczyna sie meczyc.
Co do niezrecznych cisz- wystarczy powiedziec: milo bylo mi cie spotkac/zobaczyc/pogadac- trzymaj sie i do nastepnego razu. i sobie pojsc dalej (najlepiej miec ksiazke/sluchawki z muzyka, zeby udac albo naprawde sie czyms zajac).
Ja przez caly autobus nie przeszlabym dla sredniej klasy znajomego, najwyzej jak bym zobaczyla to powiem czesc albo pomacham i tyle. Phi, kto powiedzial, ze za kazdym razem trzeba nawiazywac rozmowe?
Chociaz ostatnio mam wrazenie, ze zaczepilam fobika, bo facet byl przerazony- podeszlam do niego, bo mial ze soba 3 cudne psy i chcialam je sobie obejrzec i porozmawiac o nich mialam wrazenie, ze facet wyjdzie z siebie i stanie obok, bo nie wiedzial o czym ze mna rozmawiac (jak mu nie zadawalam pytan).
Chcialabym dodac jeszcze, ze jezeli 'zdrowy' rozmawia z 'fobikiem' to odczuwa to, ze druga strona sie meczy. I tez zaczyna sie meczyc.