09 Sie 2010, Pon 13:40, PID: 218131
takie wmawianie sobie wspaniałych cech to też tworzenie zniekształconego obrazu siebie, tylko w drugą stronę. Poza tym w Polsce afirmacje nie za bardzo mają jak zadziałać, bardzo szybko społeczeństwo/znajomi wyprowadzą cię z błędu, jeśli się myśli o sobie zbyt dobrze. Na wyspach co innego, to inna kultura, inaczej ukształtowana, każdy wmawia sobie nawzajem, że jest wspaniały i pewnie, że człowiek czuje się dobrze i akceptowany ale traci trochę motywację do doskonalenia się, przez co w Wielkiej Brytanii sporo jest matołów przekonanych o swojej nieomylności, stu kilowe księżniczki, którym nikt nigdy nie powiedział, że są otyłe. Nie wiem, co jest lepsze. Idealnie byłoby jednak patrzeć na siebie możliwie realistycznie, przecież u nikogo nie brakuje mocnych stron, każdy ma coś, w czym jest dobry, tylko nie zawsze w tym, w czym by chciał - takie życie.