07 Sie 2010, Sob 7:13, PID: 217786
Panpanpan- to, co napisales jest nieco bledne.
Zdania powinny byc pozytywne, bo wszechswiat nie rozumie, ze NIE moze byc pozytywne.
Czyli zdanie jestem debesciak i nikt mi nie podskoczy, we wszechswiecie brzmi 'jestem debesciak, kazdy mi podskoczy' czyli to sie kloci ze soba.
Trzeba mowic:
Jestem debesciak, rzadze, jestem najlepsza, moge wszystko, z kazdym dam sobie rade- Werter zapamietaj to sobie. Nie uzywaj slowa 'nie', bo nasz mozg go nie rozumie. 'NIE' ttraktuje jako negatyw. Czyli zamiast mowic sobie 'nie denerwuj sie', powiedz 'uspokoj sie'.
Zamiast 'nie traktuj mnie po chamsku', 'traktuj mnie lepiej' itp.
Ja np. dzisiaj w koncu pomalowalam oczy- niby tusz, a poczulam sie duzo seksowniej i od razu widzialam roznice w zachowaniu facetow (tutaj sie nie maluje, bo wilgotnosc powietrza plus moja cera mieszana powoduja, ze sie topie po paru minutach).
Napisz sobie na kalendarzu, naklej kartke na scianie 'jestem lubiana. jestem kochana. jest ladna. jestem madra.' i tak dalej. mnie duzo to pomoglo moze nie zmienilo mnie w 100%, ale na pewno podwyzszylo samoocene.
ja bylam na dwugodzinnej wizycie u psychoterpeuty. po raz pierwszy i jedyny w zyciu, ale duzo mi ta rozmowa uswiadomila. zaplacilam 100 zl za te dwie godziny, ale kobieta mi uswiadomila mase rzeczy i powiedziala, co i jak z tym robic. mniej lub wiecej. posiadanie swiadomosci, ze ma sie problem i jaki to problem to juz pierwszy krok do sukcesu..
Zdania powinny byc pozytywne, bo wszechswiat nie rozumie, ze NIE moze byc pozytywne.
Czyli zdanie jestem debesciak i nikt mi nie podskoczy, we wszechswiecie brzmi 'jestem debesciak, kazdy mi podskoczy' czyli to sie kloci ze soba.
Trzeba mowic:
Jestem debesciak, rzadze, jestem najlepsza, moge wszystko, z kazdym dam sobie rade- Werter zapamietaj to sobie. Nie uzywaj slowa 'nie', bo nasz mozg go nie rozumie. 'NIE' ttraktuje jako negatyw. Czyli zamiast mowic sobie 'nie denerwuj sie', powiedz 'uspokoj sie'.
Zamiast 'nie traktuj mnie po chamsku', 'traktuj mnie lepiej' itp.
Ja np. dzisiaj w koncu pomalowalam oczy- niby tusz, a poczulam sie duzo seksowniej i od razu widzialam roznice w zachowaniu facetow (tutaj sie nie maluje, bo wilgotnosc powietrza plus moja cera mieszana powoduja, ze sie topie po paru minutach).
Napisz sobie na kalendarzu, naklej kartke na scianie 'jestem lubiana. jestem kochana. jest ladna. jestem madra.' i tak dalej. mnie duzo to pomoglo moze nie zmienilo mnie w 100%, ale na pewno podwyzszylo samoocene.
ja bylam na dwugodzinnej wizycie u psychoterpeuty. po raz pierwszy i jedyny w zyciu, ale duzo mi ta rozmowa uswiadomila. zaplacilam 100 zl za te dwie godziny, ale kobieta mi uswiadomila mase rzeczy i powiedziala, co i jak z tym robic. mniej lub wiecej. posiadanie swiadomosci, ze ma sie problem i jaki to problem to juz pierwszy krok do sukcesu..