02 Sie 2010, Pon 17:18, PID: 217171
nord, też mam jak Ty i żeby nie dać się fobii ćwiczę skupienie na tym, co rzeczywiście przekazuje ta osoba i co o tym myślę i co odpowiem. To jest czasem trudne, szczególnie gdy już włączają się myśli typu: "czy się go boję? pewnie tak. co on o mnie myśli? już nie wiem o czym mówi teraz nie będę wiedzieć, co odpowiedzieć, jak spyta, co myślę. będzie głupio. i czemu ten jego wzrok taki wiercący i czemu robi się tak gorąco?" itd. Jak podczas rozmowy pozwolę sobie na takie myśli to trudno jest mi się uspokoić i skoncentrować ale nie jest to niemożliwe, tylko trzeba za wszelką cenę znów wbić się w temat rozmowy albo przejść do jakiegoś tematu, który jest dla mnie wciągający, tak żeby chociaż przez chwilę urwać to myślenie o sobie i koncentracji na własnych odczuciach.
Też zauważyłam, że "przepraszam, możesz powtórzyć, bo przez chwilę Cię nie słuchałam" często rozładowuje napięcie. Druga osoba najczęściej się zaśmieje i powtórzy jeszcze raz
a z kontaktem wzrokowym to u mnie czasem słabo. Wolę iść sobie na spacer i rozmawiać niż siedzieć i rozmawiać twarzą w twarz, gdzie trzeba utrzymać kontakt wzrokowy. Ale gdy się mocno skupię na rozmowie, też łatwiej to przychodzi.
Też zauważyłam, że "przepraszam, możesz powtórzyć, bo przez chwilę Cię nie słuchałam" często rozładowuje napięcie. Druga osoba najczęściej się zaśmieje i powtórzy jeszcze raz
a z kontaktem wzrokowym to u mnie czasem słabo. Wolę iść sobie na spacer i rozmawiać niż siedzieć i rozmawiać twarzą w twarz, gdzie trzeba utrzymać kontakt wzrokowy. Ale gdy się mocno skupię na rozmowie, też łatwiej to przychodzi.