25 Lip 2010, Nie 16:42, PID: 215967
może i ja sie dołączę. Najlepiej czuję sie w obcym mieście. bo nie spotkam znajomych, sąsiadów itp. Niestety ale w swoim mieście , gdy wchodze do jakiegokolwiek sklepu najpierw błyskawicznie rozglądam sie czy aby nie ma tam znajomych osób, a gdy juz ktos się trafi to wychodzę. Gorzej gdy jestem z mamą. Wtedy nie chcę jej o tym mowić tylko śledzę te osobę i unikam. Chore. Ale matka widzi, że jakaś "nieprzytomna" jestem. No ale powiedzcie sami , o czym gadać z dawnym nauczycielem czy wychowawcą z podstawówki czy liceum skoro sie go nie widziało x lat. Mam jeszcze taka głupią syt. że gdy tylko jadę nad morze to mieszkam w bloku gdzie na portierni siedzi zawsze ochroniarz. co ja się nagimnastykuje aby dzień dobry mu nie powiedzieć, albo nie spojrzec. Wychodze tylnym wejsciem ale jak wracam to i tak muszę "wejść" na niego bo tak akurat się składa, że on siedzi na wprost wejścia. Nie cierpię tego.