29 Cze 2010, Wto 23:22, PID: 212846
stap!inesekend napisał(a):Gimnazjum to chyba w ogóle najgorszy czas dla wrażliwych ludzi. W podstawówce jednak ludzie się jakoś do siebie przyzwyczajają (choć może to być przyzwyczajenie w stylu "pasożyt-ofiara"), a w liceum szykany są często bardziej zakamuflowane (zawodówki to odrębny temat). Natomiast gimnazjum... No cóż. Nawet nie wiem co mam na ten temat napisać.Czy ja wiem,miałam w gimnazjum tę samą klasę co w podstawówce(ba,nawet w tym samym budynku się uczyliśmy,tylko,że piętro wyżej) i bardzo źle wspominam ten okres-ciągłe walki o uznanie ludzi(których przecież znałam),wręcz żebranie o choć odrobinę szacunku,a wychodziło jak zwykle.Wszystkim w klasie pisałam referaty,bo wydawało mi się,że jak tego nie zrobię to będę obmawiana i lekceważona przez innych.Moje obawy się spełniły w pełni-bo ludzie wiedzieli do kogo przyjść jak nie mieli pracy domowej,referatu itp,a kiedy otrzymali co trzeba to bywało,że nawet dziękuję nie usłyszałam.Za to bardzo chętnie mi udowadniali,że nie nadaję się na koleżankę(bo zbyt nieśmiała i małomówna),na dziewczynę(bo nieładna i wstyd ze sobą gdzieś zabrać).W liceum też wesoło nie jest,tylko formy nękania są bardziej subtelne,bo ludzie odkrywają co potrafi zdziałać niewinna na pozór plotka...