12 Cze 2010, Sob 11:14, PID: 209930
Mc nawiązując do twojej obszernej wypowiedzi, czytałem że medytacja powinna odbywać się właśnie w warunkach komfortowych (czyt. cisza). Ja nie wyobrażam sobie medytacji w hałasie czy otoczeniu ludzi. Ponieważ to są te czynniki rozpraszające. Powiedz mi jak to robisz np. będac na przystanku, czy patrzysz w określony punkt i próbujesz się "wyłączać" z otoczenia. Ja mógłbym spróbować wyizolować się, skupić się na określonej rzeczy ale nie wyobrażam sobie tego podczas np. jazdy samochodem kiedy kieruję i muszę być skoncentrowany na jeździe żeby zwyczajnie nie spowodować wypadku lub np. podczas konwersacji z kimś.
Twierdzisz również, że nie należy przerywać napływających myśli podczas medytacji ale wtedy będą one napływały ciągle i tak naprawdę bardzo późno osiągnie się stan relaksacji, lekkości. Ja próbuję skoncentrować się na oddechu ale oczywiście nie odrazu bo najpierw pozwalam właśnie "wyszaleć" się myślom.
Pytanie: mam problemy z wysypianiem, zapewne jak większość ludzi dotkniętych nerwicą. Ja wstaję za wcześnie np. o 4 a budzik mam nastawiony na 6. Przez ten okres 2 godzin próbuję wykorzystać właśnie na ponowne uśnięcie ale nie udaje mi się to ponieważ kłębią mi się myśli, zaczynam już rozważać stresujące sytuacje w ciągu dnia np. oddanie raportu szefowi na czas lub odpowiednie zachowanie się w stosunku do ludzi, którzy powodują u mnie stres. Powiedz mi teraz czy własnie mam pozwalać w ciągu tych 2 godzin żeby te myśli cały czas trwały czy właśnie próbować je przerwać poprzez myślenie np. o czymś przyjemnym, o czymś co spowoduję że znów zasnę.
Twierdzisz również, że nie należy przerywać napływających myśli podczas medytacji ale wtedy będą one napływały ciągle i tak naprawdę bardzo późno osiągnie się stan relaksacji, lekkości. Ja próbuję skoncentrować się na oddechu ale oczywiście nie odrazu bo najpierw pozwalam właśnie "wyszaleć" się myślom.
Pytanie: mam problemy z wysypianiem, zapewne jak większość ludzi dotkniętych nerwicą. Ja wstaję za wcześnie np. o 4 a budzik mam nastawiony na 6. Przez ten okres 2 godzin próbuję wykorzystać właśnie na ponowne uśnięcie ale nie udaje mi się to ponieważ kłębią mi się myśli, zaczynam już rozważać stresujące sytuacje w ciągu dnia np. oddanie raportu szefowi na czas lub odpowiednie zachowanie się w stosunku do ludzi, którzy powodują u mnie stres. Powiedz mi teraz czy własnie mam pozwalać w ciągu tych 2 godzin żeby te myśli cały czas trwały czy właśnie próbować je przerwać poprzez myślenie np. o czymś przyjemnym, o czymś co spowoduję że znów zasnę.