27 Maj 2010, Czw 0:36, PID: 207790
Mnie kiedyś ręce pociły się w szkole. Potem, jak naprawiłem swoje relacje z ludźmi-przestały. Tylko w sytuacjach stresowych się pociły.
Jednak od dwóch lat mam je non stop spocone, właściwie od chwili wstania z łóżka do zaśnięcia. Myślę, że to przez to, że nerwica i depresja "weszły głębiej" w organizm.
Antyperspiranty czy próby relaksacji na siłę niewiele pomogą. Im więcej też się o tym myśli, tym jest gorzej.
Podejrzewam, że skoro jesteś na tym forum, to jest to wina psychiki-nerwicy, lęku, depresji, fobii czy czego tam jeszcze.
Jednak od dwóch lat mam je non stop spocone, właściwie od chwili wstania z łóżka do zaśnięcia. Myślę, że to przez to, że nerwica i depresja "weszły głębiej" w organizm.
Antyperspiranty czy próby relaksacji na siłę niewiele pomogą. Im więcej też się o tym myśli, tym jest gorzej.
Podejrzewam, że skoro jesteś na tym forum, to jest to wina psychiki-nerwicy, lęku, depresji, fobii czy czego tam jeszcze.