19 Mar 2010, Pią 10:22, PID: 199307
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Mar 2010, Pią 10:24 przez nord.)
Z garbieniem to u mnie jest norma ale przynajmniej na początku medytacji staram być w miarę wyprostowany zresztą przeczytałem z twojego linka, że umysł musi być świadomy wg tej tezy:
"Możesz także doświadczyć mętnego, półświadomego dryfującego stanu, tak jakbyś miał kaptur na głowie – pewnego rodzaju sennego otępienia. Jest to coś takiego jak bezruch, mianowicie stagnacja, zamazana obojętna ślepota. Jak wydostajesz się z tego stanu? Pobudź się, wyprostuj plecy, wypchnij nieświeże powietrze z płuc i skieruj swoją świadomość w czystą przestrzeń po to by sprowadzić świeżość. Jeśli pozostaniesz w tym ospałym stanie nie będziesz się rozwijać, tak więc gdy pojawia się to zahamowanie, usuwaj je raz za razem. Ważne jest rozwijanie czujności, pozostawanie wrażliwie przytomnym".
Mimo wszystko ciężko być wyprostowany i jednocześnie rozluźniony
"Możesz także doświadczyć mętnego, półświadomego dryfującego stanu, tak jakbyś miał kaptur na głowie – pewnego rodzaju sennego otępienia. Jest to coś takiego jak bezruch, mianowicie stagnacja, zamazana obojętna ślepota. Jak wydostajesz się z tego stanu? Pobudź się, wyprostuj plecy, wypchnij nieświeże powietrze z płuc i skieruj swoją świadomość w czystą przestrzeń po to by sprowadzić świeżość. Jeśli pozostaniesz w tym ospałym stanie nie będziesz się rozwijać, tak więc gdy pojawia się to zahamowanie, usuwaj je raz za razem. Ważne jest rozwijanie czujności, pozostawanie wrażliwie przytomnym".
Mimo wszystko ciężko być wyprostowany i jednocześnie rozluźniony