06 Mar 2010, Sob 4:36, PID: 198060
Tośka napisał(a):A przede wszystkim, w moich fantazjach niespełniona miłość zamienia się w ogromne, odwzajemnione uczucie - w efekcie powstaje niezła telenowela, acz z licznymi powtórkami, bo zdarza mi się "wracać" do ulubionych momentów i "odtwarzać" je ponownie.Witaj w klubie, robię identycznie
miki74 napisał(a):Hej,A co jak w rzeczywistości nie ma nic? Ja się z Tobą nie zgadzam... to znaczy nawet jeśli masz rację, to dla mnie niewiele zmienia. Co mam się położyć spać i myśleć o tym, że znowu kładę się sam? Wolę sobie pomyśleć, że obok jest ukochana osoba itp.
moim zdaniem fantazjowanie jest szkodliwym nawykiem. Odradzam. Bo jak ktoś napisał, w fantazjach wszystko jest idealne. A w rzeczywistości nie. I ta chropowatość rzeczywistości może być bardzo bolesna dla wypieszczonej przez fantazję psychiki.
Z resztą dla mnie fantazjowanie jest niejako odruchowe, mam tak od dziecka, od zawsze. Kiedyś się "bawiłem" - jak to dzieci, że jestem bohaterem, że mam dziewczynę, że moim przyjacielem jest np. Rambo Dziś już się nie bawię, ale wyobrażam sobie takie rzeczy. Nie wiem dlaczego miałbym tego nie robić skoro rzeczywistość jest jaka jest i itak taka będzie