02 Mar 2010, Wto 16:53, PID: 197554
Kasumi napisał(a):klocek napisał(a):Nie myśl, że rozwiążesz jakiś problem po prostu umierając.a to zdanie akurat jest bez sensu : D bo kto umiera po to, żeby problemy się rozwiązały, umiera się po to żeby znikneły! i znikają
Cóż za ateistyczne myślenie, sugerujesz że po śmierci nic nie ma? A sąd boży, a życie w niematerialnym świecie?
A na poważnie, śmierć to tylko ucieczka. Myślisz że na prawdę jesteś wszystkim obojętny? Pomyśl ile wyrządziłbyś przykrości ludziom dookoła. Na pewno są ludzie dla których wiele znaczysz, choć być może nie potrafią tego Ci okazać w sposób w jaki byś oczekiwał.
Odwagą jest zostać tu, na tym świecie i próbować walczyć z tymi wszystkimi problemami. Odwagą jest pomimo przeciwności żyć dalej i iść małymi kroczkami swoim tempem do przodu. Odwagą jest coś zostawić po sobie dla potomnych, zaistnieć w pamięci bliskich. I nie potrzeba do tego wielkich czynów, wystarczy przeżyć swoje życie godnie i bez krzywdzenia innych.
Przemyśl to wszystko jeszcze raz, idź na spacer do lasu, albo wyjdź na pobliską górę, zobacz jak świat wygląda z dystansu. Zaraz wiosna, ptaszki, kwiatuszki, trawka i tym podobne pierdoły. Ale w tych pierdołach, w tych szczegółach też można odnaleźć piękno. Trzeba tylko dobrze popatrzeć. Z ludźmi jest podobnie.
Czasem trzeba też zmienić siebie i to cholernie trudne. Jak się 20 lat uczyło złego myślenia to nie można tego zmienić w miesiąc. Trzeba wiele pracy, czasem się nie udaje i dopada człowieka zmęczenie, zniechęcenie, obojętność. Ale po pewnym czasie znowu przychodzi siła do walki o siebie i o swoje życie. I znowu wraca nadzieje i chce się żyć. Pomyśl czy nigdy nie było takich momentów w twoim życiu że miałeś ochotę żyć?
Jeśli miałeś, to znaczy że teraz też możesz!