22 Lut 2010, Pon 17:43, PID: 196794
Pisz jak się sprawa rozwija... straszne to jest.
Ja bym zrobiła tak: szczera rozmowa z resztą zespołu, jak nie pomoże, to rozmowa z kimś z góry - niech go przeniosą, a jak nie to powiesz, że wniesiesz skargę, jak to nie pomoże, policja. Ja bym się tego człowieka bała.
Zarejestruj w jakiś sposób, to co mówi, nie kasuj smsów.
Ja bym zrobiła tak: szczera rozmowa z resztą zespołu, jak nie pomoże, to rozmowa z kimś z góry - niech go przeniosą, a jak nie to powiesz, że wniesiesz skargę, jak to nie pomoże, policja. Ja bym się tego człowieka bała.
Zarejestruj w jakiś sposób, to co mówi, nie kasuj smsów.