18 Lut 2010, Czw 3:27, PID: 196393
Sosen napisał(a):U mnie jest taka sytuacja, że jestem bardzo związany życiowo z moją mamą. Emocjonalnie, materialnie. Mam mało swojego pola manewru i specjalnie o nie nie walczę. Nigdy nie walczyłem. Świata się boję, jeśli chodzi o wyprowadzkę z domu na swoje. Ludzie, te wszystkie sprawy, myślę że narazie by mnie to przerosło. W domu mam dobrze, jeśli można tak powiedzieć. Mama o mnie dba, kupuje mi jedzenie, pierze mi, sprzątam sobie na szczęście sam.Oo, też zupełnie jak o mnie.
Ja tak sobie czasem myślę, że jakbym się wyprowadził (u mnie to też kwestia do większego miasta), to może bym chodził do jakichś klubów... ale taaaa, jasne, ja i kluby... i co bym tam robił sam? Taa, można sobie pomyśleć "co by było gdyby" i na myśleniu się kończy.
eric napisał(a):w+ mnie fakt, że jak poproszę ojca żeby mnie podwiózł to on wbije sie za mną i na siłę będzie próbował załatwić wszystko za mnie.A to dziwne, bo mimo, że moi rodzice przeciwnie - zawsze chcieli żebym był samodzielny i rzadko coś robią za mnie, to ja i tak się boję...