03 Lut 2010, Śro 13:46, PID: 195071
Jestem niewierzący +/- od 13 roku życia. Oczywiście posyłano mnie na siłę do kościoła co rzecz jasna jeszcze bardziej utwierdziło mnie mnie w przekonaniach. Jedynym argumentem rodziców było "jesteś głupi!" "jak kiedyś będziesz trochę mądrzejszy to zrozumiesz!" i tak przez parę ładnych lat co niedzielę była o to wojna, nie dość że obrzydzili mi totalnie religię to jeszcze sporo zepsuli w naszych relacjach . W moim odczuciu religia to po prostu "twór" który ewoluował od początku ludzkość przybierając rozmaite formy, których właściwym celem była konsolidacja danej społeczności. Poniekąd dzięki religii wiele grup ma dzisiaj coś takiego jak tożsamość narodowa.
Co do religijności w naszym kraju pojawiło się tutaj sporo zarzutów , np że Polacy-Katolicy mają bardzo płytkie podejście do wiary , że bycie ateistą jest niby piętnowane, że w ogóle wszystko co kościelne jest strasznie nietolerancyjne itp. Oczywiście do pewnego stopnia trudno się z tym nie zgodzić, ale taka logika to trochę "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma" .
Niektórzy podawali tutaj jako przykład religie wschodu buddyzm i hinduizm jako religie ciekawe, z głębokim przesłaniem . Bardzo mnie to śmieszy ... czy myślicie że zwykli prości ludzie którzy takie religie praktykują jakoś szczególnie się zgłębiają się w ich przesłania, księgi, dogmaty ? Nie! Żyją taką samą płytką religijnością jak z resztą większość wierzących ludzi na tej planecie!
Co do polskiej tolerancyjności ... myślę że wiele osób strasznie zapatruje się na zachód jak tam jest dobrze tolerancyjnie . W moim odczuciu sporo z tej "tolerancji" to po prostu nieprzemyślana demonstracja, coś "na pokaz" ... co z czasem może się odbić (i już się odbija) głośnym beknięciem i zgagą (ale o tym już w innym temacie ) .
Co do religijności w naszym kraju pojawiło się tutaj sporo zarzutów , np że Polacy-Katolicy mają bardzo płytkie podejście do wiary , że bycie ateistą jest niby piętnowane, że w ogóle wszystko co kościelne jest strasznie nietolerancyjne itp. Oczywiście do pewnego stopnia trudno się z tym nie zgodzić, ale taka logika to trochę "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma" .
Niektórzy podawali tutaj jako przykład religie wschodu buddyzm i hinduizm jako religie ciekawe, z głębokim przesłaniem . Bardzo mnie to śmieszy ... czy myślicie że zwykli prości ludzie którzy takie religie praktykują jakoś szczególnie się zgłębiają się w ich przesłania, księgi, dogmaty ? Nie! Żyją taką samą płytką religijnością jak z resztą większość wierzących ludzi na tej planecie!
Co do polskiej tolerancyjności ... myślę że wiele osób strasznie zapatruje się na zachód jak tam jest dobrze tolerancyjnie . W moim odczuciu sporo z tej "tolerancji" to po prostu nieprzemyślana demonstracja, coś "na pokaz" ... co z czasem może się odbić (i już się odbija) głośnym beknięciem i zgagą (ale o tym już w innym temacie ) .