28 Sty 2010, Czw 2:40, PID: 194491
Hech miałem coś podobnego, byłem tępiony tak psychicznie to nic nie umiałem zrobić, ale pamiętam jak kiedyś jeden koleś się do mnie dowalił i popchnął mnie, to rzuciłem się na niego, pobiłem się z nim i zniszczyłem mu plecak. Myślę, że to dlatego, że to już była ta granica nie do wytrzymania , po prostu już nie mogłem znieść tego pomiatania i cały strach przed tym gościem minął, bo wiedziałem że jak mnie popchnął to zrobi to jeszcze raz a jak mu oddam to może to coś zmieni.
Co do tików... niestety miałem mnóstwo tików, mruganie, pstrykanie palcami u nóg i rąk, ciągle mi się wydawało, że coś mnie uwiera, tak samo ruszanie głową i plecami, jak coś ubrałem na siebie to ciągle to poprawiałem i uładzałem bo wydawało mi się, że mnie uwiera i tak w kółko. To było okropne....
Co do tików... niestety miałem mnóstwo tików, mruganie, pstrykanie palcami u nóg i rąk, ciągle mi się wydawało, że coś mnie uwiera, tak samo ruszanie głową i plecami, jak coś ubrałem na siebie to ciągle to poprawiałem i uładzałem bo wydawało mi się, że mnie uwiera i tak w kółko. To było okropne....