17 Gru 2009, Czw 19:46, PID: 190017
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Gru 2009, Czw 19:47 przez eric.)
W zimie jest masakra, bo w domu nie mam co robić. Jak przyjdzie wiosna i zacznę jeździć rowerem to pewnie odżyję. Kiedy robię to co lubię to ta cała szkoła zaczyna mi zwisać. W zimie głównie od tego jaki bede miał dzień w szkole zależy jak sie bede czuł przez resztę dnia. W lecie nawet w wypadku złego dnia olewam to, bo wracam do domu, biorę rower i wiem że po 15km już nie będę pamiętał że coś złego dla mnie sie działo w szkole, dlatego zwykle idę na olewie i jest ok.