04 Kwi 2008, Pią 15:53, PID: 18305
Nie spełnione ambicję to chyba za wysokie ambicję.Pamiętam siebie do matury,naprawdę nie obchodziło mnie kim będę z zawodu,gdzie będę pracował,za co będę żył,liczył się tylko dzisiejszy dzień,kurde byłem wtedy szćżęśliwy(moi rodzice może nie są bogaci,ale jakoś się żyło i nie było żle),Problem zaczął się na studiach,wiecie ocb,siostra kogoś studiuję to i to na tym i tym,po tym kierunku tyle i tyle ten zarabia,chcesz iść z nami ,to tylko tu,wiecie jakaś zmową milczenia,chcesz być piękny,młody i bogaty to musisz grać w te karty,na tych zasadach,nie nadązasz to spadaj.Wiecie ocb.