15 Wrz 2009, Wto 19:09, PID: 176095
Ja byłem zakochany... no może lepiej powiedzieć zauroczony pewną laską z liceum. No i jak to było z fobią... No po prostu przemogłem się (nawet nie było tak trudno jak myślałem) i nawiązałem z nią kontakt jakiś tam, gadaliśmy o tym i tamtym dosyć długo, kilka miesięcy. Jednak poznałem ją lepiej to okazało się że jednak zbyt się różni ode mnie, zainteresowania kompletnie inne, ciągłe spotkania z kumplami, nie chciałem żeby mnie w to ciągnęła bo to nie mój biznes totalnie. Poza tym nie wykazywała jakiegoś wielkiego zainteresowania mną, więc czar prysnął za jakiś czas i tyle tego było. Ale dobre stosunki pozostały