12 Wrz 2009, Sob 12:09, PID: 175123
tr3bor91 napisał(a):te wszystkie znajomości z dawnych lat - czuję, że były fałszywe, ludzie oczekiwali tylko korzyści dla samych siebie.
Tu jest właśnie pies pogrzebany. Ja bardzo często odnoszę wrażenie, że wiele osób na tym forum uważa, że bliskość relacji jest wyznacznikiem ich jakości. A to jest nonsens. Ja na przykład mam mnóstwo znajomych w realu, ale co z tego jeżeli oni są do mnie zupełnie niedopasowani. Ja potrafię z nimi rozmawiać, utrzymywać przykładne kontakty i stanowić integralną część grupy, ale co z tego jeżeli tak na prawdę, to ja dostosowuje się do nich, przybieram maskę empatycznego dyplomaty.
A ja i moje życie, moje pragnienia i problemy nadal pozostają tylko i wyłącznie w moim samotnym świecie. Najgorsza samotność, to właśnie ta wśród ludzi.
Przyjaciół nie powinno się szukać, powinno się ich starannie dobierać z grona osób już nam znanych. Bo mając przyjaciela trzeba brać za niego odpowiedzialność i wierzyć, że on weźmie ją za nas. Przyjaciel, to słowo, którego nie wolno nadużywać, bo prędzej czy później życie zweryfikuje to słowo.
Dobierając prawdziwych przyjaciół trzeba być rozważnym i ostrożnym, bo jeżeli przyjaźń traktujemy poważnie, to wszystkie problemy przyjaciela stają się również naszymi problemami, z wszystkimi tego konsekwencjami.