29 Mar 2008, Sob 23:18, PID: 17441
Czasami cztery ściany doprowadzają mnie do szału i mam ochotę gdzieś wyjść. ale najczęściej kończy sie tak ze jak już gdzieś jestem to kombinuje jak tu wyjść i wrócić do domu. Mogę iść na imprezę gdzie wiem ze nie będzie bardzo dużo osób i że przynajmniej kilka będę znała oraz co najważniejsze będzie leciała muzyka do której dobrze mi sie tańczy. Bo trenuje taniec już ładne parę lat (juz nawet naście jest na końcu.) i to jest jedyna rzecz w której czuje sie pewnie. I pewnie nie jestem w tym jakaś najlepsza ale dodaje mi to pewności siebie, której mi brakuje zresztą jak wszystkim tutaj. Natomiast dyskotekom, domówkom, masowym imprezom zdecydowanie nie. Czesto zdecydowanie nie mówie tez spotkaniu z jedną koleżanką. Czasami jedna osoba to juz za dużo.