03 Sie 2009, Pon 16:13, PID: 167415
bocian napisał(a):mogę się upić tak że ledwie wstaję z miejsca, ale nikt nie zmusi mnie żeby zaśpiewać , zatańczyć, powiedzieć coś głupiego itp.O, też tak mam. Nigdy mi hamulce nie puściły na tyle, żeby robić coś autentycznie głupiego, blokada jest zawsze, nawet na zerwanym filmie. Może to i dobrze. Zwykle jak się upiję to lubię sobie z kimś pogadać, jeśli ktoś ma ochotę, ale o robieniu za duszę towarzystwa czy coś to nie ma mowy, jeśli się do rozmowy włączy trzecia osoba to ja odpadam. Zupełnie jak na trzeźwo, tylko na trzeźwo ciężej rozmowę podtrzymać.
zamiast tego mam tendencję do przysypiania gdzieś pod ścianą - fajnie jest tak siedzieć, zamknąć oczy, dookoła muzyka, ludzie, wszystko się kręci, humor dobry, niech inni pajacują na własny rachunek, ja tylko popatrzę na nich, pośmieję się, itd
Cytat:piwo jest fajnie wypić wieczorkiem przed komputerem, aczkolwiek praktykuję to bardzo bardzo rzadko... może z raz w miesiącu, jak mnie coś w sklepie najdzie żeby kupić...Zgadzam się, że fajnie, ale to zdradliwe, zwłaszcza przy obniżonych nastrojach i tak dalej. Picie w samotności znacznie ciężej kontrolować niż picie z ludźmi