01 Sie 2009, Sob 23:48, PID: 167131
Drogi Dominiku.
Wiem że post był napisany jakiś czas temu, ale ja sam nie śledziłem tego forum ostatnio. Mam 26 lat czyli niby jestem prawie o 10 lat starszy od ciebie ale mimo to głupszy bo w twoim wieku nie zdawałem sobie najmniejszej sprawy z mojej przypadłości. Miałem wszystko to samo. Nie chodziłem do szkoły - rodzice zwalali to na lenistwo albo narkotyki (SIC! nigdy nawet jointa nie zapaliłem ), zawaliłem 4 szkoły - zero zrozumienia ze strony rodziny. Ale pewnie sam znasz to uczucie kiedy masz wrażenie że jak spóźnisz się minutę do klasy to każdy będzie patrzył na ciebie...to jest po prostu straszne. Szczerze powiem że nigdy się nie leczyłem, może przyszło to z wiekiem ale w końcu zacząłem szkołę z której nie uciekłem i ją skończyłem. Za rok robię magistra, późno bo późno ale robię i to z tego co zawsze kochałem! Niestety po drodze miałem przygody z alkoholem - a raczej nazwijmy po imieniu z Alkoholizmem- czego nie polecam. To nie jest dobre wyjście. Jeżeli sam zdiagnozowałeś chorobę która niszczy ci życie, znajdź lekarzy i lecz się. Pozdrawiam.
Wiem że post był napisany jakiś czas temu, ale ja sam nie śledziłem tego forum ostatnio. Mam 26 lat czyli niby jestem prawie o 10 lat starszy od ciebie ale mimo to głupszy bo w twoim wieku nie zdawałem sobie najmniejszej sprawy z mojej przypadłości. Miałem wszystko to samo. Nie chodziłem do szkoły - rodzice zwalali to na lenistwo albo narkotyki (SIC! nigdy nawet jointa nie zapaliłem ), zawaliłem 4 szkoły - zero zrozumienia ze strony rodziny. Ale pewnie sam znasz to uczucie kiedy masz wrażenie że jak spóźnisz się minutę do klasy to każdy będzie patrzył na ciebie...to jest po prostu straszne. Szczerze powiem że nigdy się nie leczyłem, może przyszło to z wiekiem ale w końcu zacząłem szkołę z której nie uciekłem i ją skończyłem. Za rok robię magistra, późno bo późno ale robię i to z tego co zawsze kochałem! Niestety po drodze miałem przygody z alkoholem - a raczej nazwijmy po imieniu z Alkoholizmem- czego nie polecam. To nie jest dobre wyjście. Jeżeli sam zdiagnozowałeś chorobę która niszczy ci życie, znajdź lekarzy i lecz się. Pozdrawiam.