30 Lip 2009, Czw 21:03, PID: 166711
CzarnaLukrecja napisał(a):Wiem, że go zawiodłam, bo nie potrafiłam go pocieszyć, wtedy gdy tego potrzebował, może on wini siebie za moją małomówność?Lukrecjo, skąd wiesz, że tak jest?
Może to tylko Twoje odczucie, lęk.
Może chce Ciebie chronić przed tymi swoimi problemami, bo wie, że Ty masz dość swoich.
CzarnaLukrecja napisał(a):Zależy mi, żeby to wszystko wyjaśnić, nie wiem co robić, faktycznie dać mu spokój i codziennie wyrzucać sobie swoją winę, czy też jakoś go przekonać do spotkania? Może to głupie, ale nie radzę sobie sama...Nigdy problemy, uczucia i odczucia nie są głupie.
To naturalne, że się martwisz, bo zależy Tobie na Nim.
Ale samo Twoje zamartwianie nic nie pomoże. Jeśli masz możliwość rozmowy bez spotkania - rozmawiaj.
I bądź dobrej myśli, czas, zazwyczaj najlepiej rozwiązuje problemy.
I jak to mawiają starzy murarze "Nic na siłę... wszystko młotkiem"