21 Lip 2009, Wto 0:40, PID: 164988
Nie zgadzam się. Co ma płeć do tego, czy komuś łatwo z fs czy nie? Od nieśmiałości do fs droga długa, i choć w przypadku tej pierwszej faktycznie kobieta może mieć łatwiej (no, ale czasy się zmieniają, dziś mamy również dużo kobiet dominujących) to w przypadku fobii społecznej szczerze wątpię. Bo co, ludzie są bardziej wyrozumiali dla kobiety która izoluje się od otoczenia, boi się odebrać telefonu, jeść w miejscach publicznych i korzystać z publicznych toalet?
Każdy "normalny" człowiek zaklasyfikuje taką osobę jako skrajnie dziwną, nie ważne, jakiej ta "dziwna" osoba jest płci. To tak jakby powiedzieć, że kobiety chore na grypę mają lepiej, albo faceci chorzy na tyfus mają lepiej
Co innego ta nieśmiałość - może czerwienienie się u młodej kobiety jest czasem pożądane (choć wiadomo że i u facetów też może być), to jeśli chodzi o dojrzałych ludzi jest to taka sama kompromitacja dla obu płci.
Każdy "normalny" człowiek zaklasyfikuje taką osobę jako skrajnie dziwną, nie ważne, jakiej ta "dziwna" osoba jest płci. To tak jakby powiedzieć, że kobiety chore na grypę mają lepiej, albo faceci chorzy na tyfus mają lepiej
Co innego ta nieśmiałość - może czerwienienie się u młodej kobiety jest czasem pożądane (choć wiadomo że i u facetów też może być), to jeśli chodzi o dojrzałych ludzi jest to taka sama kompromitacja dla obu płci.