03 Lip 2009, Pią 21:06, PID: 161602
krys840 napisał(a):Inspirujesz mnie, Clarissa. Przeciętny człowiek musi być twórczy inaczej okalecza się nadmiarem pracy i wyżywa się emocjonalnie, doprowadzając do dewiacji, w postaci realizacji twórczego planu gospodarczego kapitalistów. Stąd wierzymy w wytwory fetyszu, jako te mające dawać nam rzekomo szczęście. Są nimi niezliczone produkty ludzkich rąk ( w tym wytwory scjentyzmu ), które mają przedmiotową i symboliczną wartość. Tracimy zmysł kreatywności i przewidywania swoich zamiarów oraz zjawisk przyrody. Stajemy się wyrobnikami i rzemieślnikami, którzy tracą życie podczas czci dla materializmu. Stajemy się dwulicowi i tworzymy tandetę. Rodzimy dramaty w bólach.
Jesteśmy wrakami ludzkimi i postaciami kiczu i tandety, nie jesteśmy w stanie tworzyć, ale produkujemy. Po pracy, żeby nie myśleć ,pracujemy i otaczamy się rzemiosłem artystów - rzemieślników. Stajemy się sobie obcy i rodzimy fobie.
Podejmując sztywne ramy pracy, odcinamy się od twórczych inwencji, tracimy wyobraźnię i kreatywność, bo nie mamy wglądu na efekty uzależnione od innych - tych, którzy nas ograniczają wymogami nieużytecznej pracy...
Czyli generalnie rzecz biorąc, dorosłe życie. Na jednych zajęciach mi kiedyś tłumaczyli, że koło 28-32 roku życia kończy się kreatywność i zaczyna wyrobnictwo. Większość ludzi stwierdza wtedy, że można już ostatecznie wyjąć głowę z chmur, bo i tak nic z tego się nie urodzi. Budujące, nie?